- Na pewno zrobię wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony, aby wywalczyć miejsce w składzie - powiedziała krótko Anna Makurat (za pzkosz.pl).
24-letnia rzucająca ma już za sobą wyjazd za wielką wodę - przez dwa lata grała w drużynie ze słynnej uczelni w Connecticut, gdzie trenowała pod okiem legendarnego trenera Geno Auriemmy. Ostatnie lata z kolei spędziła we Włoszech.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Aktualnie jest koszykarką zespołu Geas Sesto San Giovanni, dla którego notuje średnio 12 punktów, 5,6 zbiórki oraz 3,8 asysty na mecz.
Czy Makurat przebije się do składu Phoenix Mercury? Głęboko wierzy w to była kadrowiczka Ewelina Kobryn, która z klubem z Arizony sięgała po tytuł mistrzowski. "Kolejna wielka wiadomość!" - napisała w mediach społecznościowych.
- Mercury to świetnie działający klub, ze wspaniałymi ludźmi pracującymi w organizacji. Trzeba się cieszyć i trzymać kciuki, aby Ania dostała swoją szansę i minuty. Na pewno łatwo nie będzie, ale wierzę, że wykorzysta swój czas w Phoenix - cytuje byłą środkową serwis Polskiego Związku Koszykówki.
Dodajmy, że wcześniej kontrakt na treningi przedsezonowe z Connecticut Sun podpisała Kamila Borkowska. Istnieje zatem szansa, że w 2025 roku zobaczymy w WNBA dwie polskie koszykarki.
W przeszłości w WNBA występowały cztery reprezentantki naszego kraju. Oprócz wspomnianej Kobryn były to Małgorzata Dydek, Krystyna Szymańska-Lara i Agnieszka Bibrzycka. Swój talent w tej lidze miała też szansę zaprezentować mająca polski paszport Stephanie Mavunga.