Dziki wygranej potrzebowały jak tlenu. Z triumfu nie cieszyły się od... 23 stycznia. W końcu się udało, a 21-punktowa zaliczka to ogromny krok w kierunku awansu do kolejnej fazy rozgrywek European North Basketball League.
Podopieczni Krzysztofa Szablowskiego zaliczyli kapitalny finisz w środowym meczu, gdzie wywindowali swoją przewagę do rekordowych pułapów.
Kolejny raz liderem zespołu był Janari Joesaar. Estończyk skompletował 19 punktów i 10 zbiórek. W końcu na miarę oczekiwań zagrał też Denzel Andersson, który miał 17 oczek.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Dziki w środę zagrały dobrze po obu stronach parkietu, co w tym sezonie nie zdarzało się zbyt często. Goście w Warszawie mieli duże problemy ze zdobywaniem punktów - wykorzystali tylko 6 z 27 prób za trzy punkty i popełnili aż 16 strat.
Co ciekawe niemiecki zespół - dziewięciokrotny mistrz swojego kraju - w tym sezonie dwukrotnie ograł już Anwil Włocławek w FIBA Europe Cup oraz Legię Warszawa w European North Basketball League.
Rewanż w Bambergu rozegrany zostanie 19 marca. Stawką tego pojedynku będzie awans do Final Four ENBL.
Dziki Warszawa - Brose Baskets Bamberg 95:74 (20:21, 23:18, 21:19, 29:16)
Punkty dla Dzików: Janari Joesaar 19 (10 zb), Denzel Andersson 17, Mateusz Szlachetka 13, Andre Wesson 10, Nikola Radicevic 10, John Fulkerson 9, Mateusz Bartosz 8, Piotr Pamuła 5, Jarosław Mokros 2, Grzegorz Grochowski 2, Maciej Bender 0.