Mistrzowie nie dogonią już Anwilu? "Wydaje się, że przewaga jest zbyt duża"

Materiały prasowe / GTK Gliwice / Ryszard Jędrzejewski / Na zdjęciu: Michał Jędrzejewski i Łukasz Koszarek
Materiały prasowe / GTK Gliwice / Ryszard Jędrzejewski / Na zdjęciu: Michał Jędrzejewski i Łukasz Koszarek

Stelmet Enea BC Zielona Góra w niedzielę pokonał pewnie w Gliwicach GTK 88:65. Mistrzowie Polski skupiają się już tylko na Energa Basket Lidze. Rundy zasadniczej wygrać im się najprawdopodobniej jednak nie uda.

[tag=1747]

Stelmet Enea BC Zielona Góra[/tag] wygrał w Gliwicach pewnie, bo różnicą 23 "oczek". Nie było nerwówki, jak w pierwszej potyczce pomiędzy tymi zespołami.

- Wiedzieliśmy, że mecz będzie trwał 40 minut. U siebie też prowadziliśmy wysoko. GTK nigdy się nie poddaje, więc graliśmy bardzo dokładnie i cierpliwie do końca - ocenia pojedynek Łukasz Koszarek. Doświadczony rozgrywający mistrzów Polski zaliczył 10 punktów i 6 asyst.

W Gliwicach w ostatnim czasie przegrywali wyżej notowani od GTK rywale. Tym razem obyło się bez niespodzianki. - Gliwice to nie jest łatwy teren. Przyjechaliśmy bardzo skoncentrowani. Dawano nie wygraliśmy meczu i chcieliśmy rozpocząć nową serię. Mimo dużej ilości strat udało się kontrolować to spotkanie - dodaje.

Liczba zgubionych piłek to na pewno rysa na bądź co bądź bardzo udanym występie mistrzów Polski. Podopieczni Andreja Urlepa popełnili aż 18 strat. Na plus trzeba jednak zapisać liczbę 24 asyst.

Po wygranej z GTK Gliwice zielonogórzanie mają bilans 16 zwycięstw i 7 porażek. Dla porównania liderujący w tabeli Anwil Włocławek przy 21 wygranych meczach ma tylko 4 przegrane. Czy Rottweilery są jeszcze w zasięgu? - Wydaje się, że przewaga jest chyba zbyt duża, dlatego będziemy budowali formę na play-offy, żeby w tym najważniejszym momencie sezonu czuć się jak najlepiej - oznajmia Koszarek.

Jak mówi, w Gliwicach było dobrze, ale Stelmet Enea BC będzie silniejszy. - Mam nadzieję, że będziemy jeszcze lepsi. Brakowało nam jednego zawodnika (Martynasa Geceviciusa - przyp. red.). Teraz pełna koncentracja na ligę - zakończył.

Przed Koszarkiem i jego drużyną seria meczów we własnej hali, gdzie rywalami będą kolejno Legia Warszawa, Asseco Gdynia oraz TBV Start Lublin.

ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka: Glik nic mi nie mówił, że kończy z kadrą. Na Makuszewskiego czekam

Źródło artykułu: