Mistrz dał lekcję beniaminkowi, grad trójek załatwił sprawę

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Przemysław Zamojski
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Przemysław Zamojski

GTK Gliwice w miarę długo trzymał się mistrzów Polski, ale ci w decydującym momencie pokazali moc. Poprawili defensywę, trafiali niesamowite trójki i ostatecznie wygrali 88:65.

Beniaminek przez dwie i pół kwarty trzymał się dzielnie, ale potem mistrzowie Polski byli bezwzględni. Znakomicie grał Przemysław Zamojski, a pod koszem różnicę robili Boris Savović i Vladimir Dragicević.

Bez dwóch zdań to polski skrzydłowy zasłużył na miano zawodnika meczu. "Zamoj" zaliczył 18 oczek (6/10 z gry), 5 zbiórek, 4 przechwyty i 3 asysty.

Mistrzowie zaczęli nieźle, ale z każdą kolejną minutą mieli coraz więcej problemów z zatrzymaniem Quintona Hookera. To głównie dzięki niemu po pierwszej kwarcie GTK przegrywało różnicą zaledwie dwóch oczek.

Amerykański rozgrywający po raz kolejny był najlepszym graczem beniaminka. Zaliczył 20 punktów oraz po 3 zbiórki, asysty i przechwyty. Gdy trener Paweł Turkiewicz dawał mu odpocząć gra gliwiczan zmieniała się diametralnie.

Stelmet Enea BC inicjatywę w meczu przejął po przerwie. W trzeciej kwarcie obrońcy tytułu trafili aż pięciokrotnie zza łuku i odskoczył na 17 oczek. Gliwiczanie zdołali jednak odpowiedzieć trójkami Hookera i Lukasa Palyzy.

Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty ekipa Andrej Urlep zadała decydujący cios. Zielonogórzanie zaliczyli serię 17:0 i prowadzili już 83:55. Emocji do końca już nie było, a mistrz mógł cieszyć się z 16. wygranej w sezonie.

Stelmet Enea BC grał spokojnie, cierpliwie i skutecznie. Trafili 10 z 20 rzutów zza linii 6,75 i rozdali aż 24 asysty. Urlepa na pewno nie ucieszyła liczba 19 strat, ale suma summarum wynik musi go satysfakcjonować, bowiem w Gliwicach ostatnimi czasy nikomu łatwo się nie grało.

GTK Gliwice - Stelmet Enea BC Zielona Góra 65:88 (19:21, 14:21, 22:25, 10:21)

GTK: Quinton Hooker 20, Jonathan Williams 11, Maverick Morgan 10, Lukas Palyza 9, Marcin Salamonik 4, Kacper Radwański 4, Damian Pieloch 3, Marek Piechowicz 2, Paweł Zmarlak 2, Michał Jędrzejewski 0, Łukasz Ratajczak 0.

Stelmet Enea BC: Przemysław Zamojski 18, Vladimir Dragicević 17, James Florence 14, Boris Savović 13, Łukasz Koszarek 10, Adam Hrycaniuk 6, Filip Matczak 5, Jarosław Mokros 3, Edo Murić 2, Alejandro Hernandez 0, Jakub Der 0, Thomas Kelati 0.

#DrużynaMPktZP+-
1 Anwil Włocławek 32 56 24 8 2732 2366
2 BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 32 55 23 9 2586 2350
3 Polski Cukier Toruń 32 55 23 9 2730 2427
4 Stelmet Enea BC Zielona Góra 32 53 21 11 2738 2505
5 Rosa Radom 32 52 20 12 2659 2531
6 MKS Dąbrowa Górnicza 32 50 20 12 2642 2477
7 King Szczecin 32 50 18 14 2656 2583
8 PGE Turów Zgorzelec 32 50 18 14 2722 2707
9 TBV Start Lublin 32 49 17 15 2619 2588
10 Trefl Sopot 32 49 17 15 2568 2519
11 Asseco Gdynia 32 49 17 15 2607 2650
12 Polpharma Starogard Gdański 32 47 15 17 2525 2575
13 AZS Koszalin 32 43 11 21 2506 2756
14 GTK Gliwice 32 42 10 22 2548 2756
15 Miasto Szkła Krosno 32 40 8 24 2481 2711
16 Legia Warszawa 32 37 5 27 2449 2823
17 Czarni Słupsk 32 24 5 27 1463 1907

ZOBACZ WIDEO Hertha odwróciła losy meczu. Hamburger SV nad przepaścią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 3]

Komentarze (8)
avatar
tanaka
19.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grad trójek? Patrząc w statystyki spodziewałem się 30 a tu zaledwie 10 w całym meczu. Muszę przyznać redaktorku, że dałem się nabrać i straciłem czas na czytanie tych rewelacji. 
Widzę Myszy
19.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
No i to jest przeciwnik na poziomie Stelmeciku. 
avatar
Henryk
18.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Gratki Zastal za wygrany meczyk, następne wygrać trzeba również, bo jakby nie było to jednak jesteście aktualnym Majstrem a to do czegoś zobowiązuje. Limit meczów przez Was przegranych w PLK ch Czytaj całość
avatar
krisss79
18.03.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Hiszpan jak Hiszpan,ale co z Muricem kilka minut i na ławę 
avatar
Ździmir
18.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Było do przewidzenia? Właśnie, że nie. Widocznie lepsza defensywa, z egzekucją różnie, ostatecznie mocno do przodu. Pozdrawiam