Jakub Wojciechowski od początku sezonu jest jednym z ważniejszych graczy Betaland Capo d'Orlando, ale jego zespół przegrał pięć meczów z rzędu w koszykarskiej Lidze Mistrzów. Zła passa we wtorek dobiegła jednak końca. Włoski klub niespodziewanie pokonał na wyjeździe BK Ventspils - 66:55.
Do przerwy Betland prowadził tylko jednym punktem, ale kluczowa dla przebiegu spotkania okazała się trzecia kwarta rywalizacji, która ułożyła się zupełnie nie po myśli Ventspilsu. Gospodarze w ciągu 10 minut zdobyli bowiem tylko cztery punkty, a rywale aż o 16 więcej i niemal pewne było, że to przyjezdni odniosą zwycięstwo. Tak też się stało - w czwartej odsłonie łotewski zespół zdołał jedynie zmniejszyć wymiar przegranej.
Wojciechowski znów był bardzo istotnym zawodnikiem swojej drużyny. Polak spędził na parkiecie niespełna 25 minut. W tym czasie zdobył 11 punktów (5/8 z gry i 1/1 z linii rzutów wolnych), a także zebrał siedem piłek. 11 oczek dla zwycięzców zdobył też Justin Edwards.
Czwarty triumf w tej edycji Ligi Mistrzów odnieśli zawodnicy Banvitu BC, choć przeprawa z Movistar Estudiantes Madryt okazała się dla nich trudniejsza, niż można było się tego spodziewać. Turecki zespół już po pierwszej kwarcie tracił do rywali 13 punktów, ale przebudził się w drugiej odsłonie, którą zwyciężył różnicą 18 oczek. Kiedy wydawało się, że podopieczni Saso Filipovskiego kontrolują przebieg wydarzeń, Movistar w ostatnich minutach włączył się do walki o wygraną. Ostatecznie jednak przegrał minimalnie - 80:82.
Kulig miał w tym spotkaniu spore problemy ze skutecznością. W 17 minut oddał 10 rzutów z gry, a trafił tylko trzy z nich. Oprócz tego wykorzystał dwa z czterech osobistych, co w sumie złożyło się na osiem punktów, do których dołożył cztery zbiórki. Gospodarzy do triumfu poprowadził Andy Rautins - zdobywca 18 oczek.
ZOBACZ WIDEO: Świetne widowisko w Maladze! Baskonia z pierwszą wyjazdową wygraną