Niepokonana Spójnia Stargard będzie silniejsza

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Trener Krzysztof Koziorowicz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Trener Krzysztof Koziorowicz

Koszykarze Spójni Stargard to jedyny niepokonany zespół w I lidze. W sobotę odnieśli oni dziewiąte zwycięstwo z rzędu. W ostatnich dniach więcej niż o grze drużyny pisało się jednak o planowanych wzmocnieniach.

Nie jest tajemnicą, że klub z Pomorza Zachodniego chciałby jeszcze wzmocnić strefę podkoszową. Nie brakuje, więc spekulacji odnośnie nowego zawodnika. Kilka tygodni temu pojawiły się informacje na temat Marcela Wilczka. Najnowsze doniesienia sugerowały jednak, że do Spójni z Czarnych Słupsk przeniesie się Piotr Stelmach. Trener Krzysztof Koziorowicz spokojnie reaguje na te rewelacje.

- Te informacje w jakiś sposób są realne, natomiast nie ma żadnej pewności, czy ktokolwiek z tych graczy trafi do nas. Nie powiem, że nie chcielibyśmy - tłumaczy stargardzki szkoleniowiec. Niewątpliwie Spójnia jest w dobrej sytuacji. Czas na transfery ma do połowy stycznia. Nie musi wykonywać nagłych ruchów, bo obecny skład zapewnia zadowalające rezultaty. Ewentualne poszerzenie krótkiej ławki rezerwowych będzie dopiero miało znaczenie w play-offach, gdy intensywność spotkań wzrasta.

Podobnie jest w przypadku powrotu do gry Sebastiana Szymańskiego. Obwodowy koszykarz latem trafił do Spójni. Jest zgłoszony do rozgrywek I ligi, ale na parkiecie jeszcze się nie pojawił, bo miał problemy z plecami. Powoli wdraża się w proces treningowy, ale pośpiechu nie ma. - Jeszcze przez dwa, trzy tygodnie musi się rehabilitować. Dopiero później za zgodą lekarza przystąpi do normalnych obciążeń. Teraz trudno dywagować, jak on wtedy będzie wyglądać. Dopiero się okaże, czy przy dużych obciążeniach nie ma tych samych problemów. Oby tak się nie stało - mówi o sytuacji Sebastiana Szymańskiego Krzysztof Koziorowicz.

W minioną sobotę stargardzianie pewnie pokonali Noteć Inowrocław 94:71. - Wygrana cieszy. Tym bardziej, że jest to nasze dziewiąte zwycięstwo. W ataku mamy spory arsenał. Jest wielu zawodników, którzy mogą zdobywać punkty. Gramy zespołowo. Czasami jeszcze jest problem ze skutecznością. Zdarzają się nam przestoje. Nie potrafimy grać równo przez 40 minut. Mamy sporo do poprawienia w obronie - przyznaje Konrad Koziorowicz.

ZOBACZ WIDEO: Edinson Cavani: Krychowiak to wojownik. Mam nadzieję, że wróci do PSG

Gra Spójni była w tym meczu zbilansowana. Gospodarze potrafili przymierzyć z dystansu, ale również łatwo trafiać spod kosza. Karol Pytyś zdobył 17 a Wojciech Fraś 14 punktów. - Potwierdzają swoje walory. W ataku pomagają w tym sezonie zdecydowanie bardziej, natomiast w obronie pozwolili na zbyt wiele. Jeden wysoki, Łukasz Paul w trzeciej kwarcie zdobył chyba 14 punktów. Nie możemy sobie na takie coś pozwolić - analizuje trener najlepszej obecnie ekipy I ligi. - Każdy coś wnosi. Gramy zespołowo i nie patrzymy na zdobycze punktowe. Kiedy jest mniej miejsca na obwodzie mamy go więcej pod koszem i odwrotnie. Myślę, że balans pomiędzy tymi strefami boiska jest dobry. Pozostaje dalej to wykorzystywać - dodaje Wojciech Fraś.

Przeciwnika chwali, natomiast szkoleniowiec gości. - Spójnia grała tak samo, jak we wcześniejszych meczach, które analizowałem. Jest to kompletny zespół. Gdy jeszcze dojdzie Szymański to będzie u trenera bardzo dobra rotacja. Zawodnicy dzielą się piłką. Od początku forsują tempo. W tym momencie jesteśmy na innym poziomie. Zespół przejąłem w poniedziałek. We wtorek odbyłem pierwszy trening. Jestem zadowolony z postawy koszykarzy, że nie poddali się. Pierwsza kwarta ustawiła mecz, ale zawodnicy walczyli do końca, bo powiedziałem im, że każdy walczy o pozycję w zespole. Oprócz tego zmagamy się z kontuzjami, bo brakuje Adama Lisewskiego i Rafała Malitki. Chciałbym wyróżnić Łukasza Paula, który drugi mecz z rzędu gra na wysokim poziomie. Jest jedynym podkoszowym w moim zespole - analizuje Marcin Grocki.

W Noteci w najbliższym czasie możemy również spodziewać się ruchów kadrowych. - Jesteśmy w przebudowie. Będą jakieś zmiany personalne. Mamy dwa tygodnie do następnego meczu z Siarką Tarnobrzeg. Dla mnie to czas, żeby poznać zespół - mówi nowy opiekun drużyny z Inowrocławia.

Źródło artykułu: