Na jedenaście rozegranych meczów w BLK i EuroCupie, koszykarki Artego Bydgoszcz wygrały dziesięć i w obu rozgrywkach są na czele. Rysą na szkle jest tylko porażka 70:74 we własnej hali ze szwedzką ekipą Umea Udominate.
Czwartek przyniósł wygraną nad MBA Moskwa. - To bardzo cenne zwycięstwo dla nas, ponieważ chcemy wyjść z grupy. Dzięki niemu i wygranej Spartaka Moskwa nad szwedzkim zespołem jesteśmy w dobrej sytuacji. Teraz wszystko jest w naszych rękach - mówi trener Tomasz Herkt.
Z MBA Artego wygrało 78:65, a szkoleniowiec nie miał większych zastrzeżeń do gry swoich podopiecznych. - Był to kolejny nasz dobry występ na poziomie EuroCupu. Mieliśmy 21 asyst co świadczy o tym, że gramy zespołową koszykówkę. Wygraliśmy też zbiórkę, a jedną z większych sił rywalek była właśnie gra pod koszem - dodaje.
Bez najmniejszej dyskusji bardzo duży udział w tak dobrych wynikach ma sprowadzona przed sezonem Jennifer O’Neill. Jej transfer okazał się strzałem w dziesiątkę, a Amerykanka ma duży wkład w sukcesy bydgoskiego zespołu. W czwartek zaaplikowała rywalkom 23 "oczka". - To było naprawdę bardzo dobre spotkanie dla nas. Triumf musi cieszyć, ale przed nami kolejne ważne mecze, zatem musimy wrócić do treningów i pozostać w pełni skoncentrowane - mówi.
Pomimo dobrych wyników, O'Neill nadal zwraca uwagę, że są rzeczy do poprawy. - Musimy pracować nad detalami, żeby eliminować błędy, jakie nam się przytrafiają - komentuje. - Musimy nadal dzielić się piłką, odważnie penetrować i chodzić na tablice, bo to daje nam wygrane.
27-latka notuje na starcie rozgrywek średnie na poziomie 17,3 punktu, 5,3 asysty i 4,5 zbiórki w EuroCupie oraz 13,2 punktu, 3,7 zbiórki i 2,2 asysty w Basket Lidze Kobiet.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"