Największą sensacją weekendowych meczów na EuroBaskecie była porażka Francuzów z Niemcami. Trójkolorowi nie prezentowali w fazie grupowej wielkiej formy, ale i tak byli faworytami. Drogę do ćwierćfinałów zamknął im jednak duet Dennis Schroder - Daniel Theis.
Inną niespodzianką była wygrana Greków nad Litwinami. Ci pierwsi rzutem na taśmę wywalczyli awans z grupy, a teraz nie dali szans rywalom, którzy swoją grupę... wygrali.
Doświadczenie podopiecznych Kostasa Missasa w trudnych momentach daje efekt. Doskonale gra Kostas Sloukas, a na wyższy poziom wskoczył Nick Calathes, który od meczu z Polakami gra kapitalnie.
Bez najmniejszych problemów do ćwierćfinałów dostali się niepokonani na turnieju Słoweńcy czy oraz doskonale dysponowani Łotysze. W grze pozostają również obrońcy tytułu. Hiszpanie pokazali swoją jakość w starciu z Turkami, gospodarzami rundy finałowej.
ZOBACZ WIDEO Kolejny gol Zielińskiego. Zobacz skrót meczu Bologna - Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]
Do gry o najwyższe cele wrócić chcą Rosjanie, którzy na medal czekają od 2011 roku. Prowadzeni do boju przez Aleksieja Szweda rozgromili Chorwatów.
Co ciekawego w ćwierćfinałach? Obrońcy tytułu muszą znaleźć receptę na zatrzymanie Schrodera. Ricky Rubio to na pewno solidny defensor, ale tutaj trzeba spojrzeć na grę obronną całego teamu. W niedzielę nie poradził sobie z nią Cedi Osman i Turcy.
Drugi pojedynek to starcie rewelacyjnie spisujących się Słoweńców i Łotyszy. Będzie to również pojedynek (nie bezpośredni, bo to zupełnie inne pozycje) wielkich gwiazd turnieju, czyli Gorana Dragicia i Kristapsa Porzingisa. Wydaje się jednak, że o wygranej zadecyduje wsparcie kolegów.
Rozpędzający się Grecy zagrają z Rosjanami. Calathes i Sloukas będą musieli zminimalizować poczynania Szweda. Czy będą w stanie tego dokonać? O ostatni bilet do półfinałów powalczą Włosi z Serbami.
Pary ćwierćfinałowe:
wtorek, 12 września:
Niemcy - Hiszpania / godzina 17:45
Słowenia - Łotwa / godzina 20:30
środa, 13 września:
Grecja - Rosja / godzina 17:45
Włochy - Serbia / godzina 20:30