NBA: Obrońcy tytułu zmiażdzeni w Cleveland

W sezonie 1985/1986 Boston Celtics wygrali 40 z 41 spotkań przed własną publicznością. Po 23 latach rekord ten najprawdopodobniej zostanie wyrównany. Wszystko za sprawą Cleveland Cavaliers, którzy w niedzielny wieczór rozgromili mistrzów NBA w stosunku 107:76! Na kilka dni przed rozpoczęciem play off podopieczni Mike’a Browna są w wybornej dyspozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

Już pierwsza kwarta pokazała, że emocji w tym spotkaniu nie będzie. 31 punktów na koncie Kawalerzystów i zaledwie 9 "oczek" w wykonaniu Boston Celtics mówiło samo za siebie. Gospodarze podeszli do tego spotkania mocno zmotywowani, mimo że stawką tego pojedynku był co najwyżej prestiż. Od początku na parkiecie brylował LeBron James, który imponował rzutami z dystansu i zaangażowaniem w defensywie. Ozdobą meczu był niewątpliwie jego efektowny blok na Ray’u Allenie. - W pewnej chwili spojrzałem w protokół i spostrzegłem, że oni mają 15. proc. skuteczność w rzutach z gry. To niesamowite - przyznał James, autor 29 punktów.

Goście z Bostonu ocknęli się nieco w drugiej kwarcie, lecz ostatecznie nie zdołali nawiązać wyrównanej walki z rywalem. Warto podkreślić, że Celtowie występowali bez Kevina Garnetta oraz Leona Powe’a, którzy nadal zmagają się z kontuzjami. W trzeciej kwarcie doszło natomiast do starcia Allena z Andersonem Varejao. Po jednym z rzutów wolnych Brazylijczyk sczepił się ze strzelcem gości a po chwili omal nie doszło do bójki. - Nie uderza się mężczyzny w okolice pachwiny. On nie lubi Brazylijczyków albo mojej fryzury - stwierdził koszykarz z kraju kawy.

Mocno kontrowersyjna okazała się końcówka spotkania San Antonio Spurs z Sacramento Kings. Ostrogi walczące o jak najlepszy bilans przed rozgrywkami play off wygrały na parkiecie najgorszej ekipy w lidze, mimo że ostatni rzut Michaela Finley’a został oddany niezgodnie z przepisami. Doświadczony rzucający otrzymał piłkę od Tony’ego Parkera i już po tym jak na zegarze pojawił się koniec czasu, oddał zwycięski rzut. Telewizyjne powtórki nie pozostawiły złudzeń, że sędziowie podjęli złą decyzję. - Nie analizowałem tego jeszcze, tylko raz oglądnąłem. Wygląda na to jednak, że piłka była jeszcze w jego rękach - przyznał Gregg Popovich, szkoleniowiec San Antonio. Ostrogi grające bez Duncana, Ginobiliego oraz Oberto zrównały się bilansem z dwoma innymi drużynami (51-28).

Atlanta Hawks nie grała w niedzielę, lecz z całą pewnością oglądała pojedynek Miami Heat z New York Knicks. To właśnie Żar będzie przeciwnikiem Jastrzębi w pierwszej rundzie play off. Koszykarze z Florydy są w dobrej formie, a Dwyane Wade szczególnie. "Flash" urządził sobie strzelecki popis w pojedynku przeciwko Nerw York Knicks, aplikując rywalom 55 punktów. To najlepszy wynik w karierze 27-letniego gracza. Wade był także o jeden punkt od wyrównania klubowego rekordu, który należy do Glena Rice’a (1995). - Rozpocząłem punktowanie bardzo wcześnie i przez cały czas byłem skoncentrowany. Moi koledzy myśleli, że było coś ze mną nie tak, ponieważ w ogóle z nimi nie rozmawiałem - przyznał z uśmiechem Wade, który wykorzystał 19 z 30 rzutów z gry. Ustanowił także rekord kariery, trafiając 6 rzutów trzypunktowych.

New Orleans Hornets - Dallas Mavericks 102:92

(C. Paul 31 (17 as), D. West 31, R. Butler 13 - D. Nowitzki 29 (14 zb), J. Howard 15, J. Terry 13)

Cleveland Cavaliers - Boston Celtics 107:76

(L. James 29, D. Gibson 15, M. Williams 13 - P. Pierce 14, G. Davis 12, M. Moore 10)

Toronto Raptors - Philadelphia 76ers 111:104

(C. Bosh 22, A. Parker 18, A. Bargnani 17 - L. Williams 23, A. Iguodala 21, S. Dalembert 18 (12 zb))

Miami Heat - New York Knicks 122:105

(D. Wade 55, M. Beasley 28 (16 zb), M. Chalmers 15 - W. Chandler 21, A. Harrington 21, Q. Richardson 14)

Sacramento Kings - San Antonio Spurs 92:95

(S. Hawes 24, F. Garcia 12, A. Nocioni 11 - T. Parker 25, R. Mason 22, I. Udoka 11)

Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 92:75

(A. Bynum 18, K. Bryant 16, P. Gasol 12 (13 zb) - O.J. Mayo 20, M. Gasol 14, H. Warrick 12)

Komentarze (0)