Dobrą dyspozycję z meczów kontrolnych przełożyli na główny turniej. W sparingach Polacy wygrali 7 z 8 meczów. Teraz pewnie ograli na otwarcie w Oradei różnicą aż 28 punktów z Belgami, którzy mieli być wymagającym rywalem.
Byli, ale tylko w pierwszej kwarcie. W drugiej podopieczni Tomasza Niedbalskiego eksplodowali. Zdobyli aż 30 punktów i objęli prowadzenie 45:22. To właśnie końcowe minuty tej kwarty były kluczem, gdy Biało-Czerwoni zaliczyli run 15:0.
Po zmianie stron Belgowie nie byli się już w stanie podnieść. Polacy grali mądrze i nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł. Wygrana cieszy, ale ważniejszy był dobry styl.
Najskuteczniejszym graczem w naszej ekipie okazał się Daniel Gołębiowski, autor 18 oczek - wykorzystał 8 z 9 rzutów z gry. "Dwucyfrówki" zaliczyli też Jakub Musiał i Mikołaj Kurpisz.
ZOBACZ WIDEO Justyna Żełobowska: Marzyłam o medalu w Rio, ale przede mną była długa droga
Kreowany na lidera Marcel Ponitka miał problemy ze skutecznością (3/10 z gry), jednak pokazał swoją wszechstronność. Do 6 punktów dodał 10 zbiórek, 4 asysty i 2 przechwyty.
Polacy zdominowali walkę na tablicach, gdzie zebrali 48 piłek przy zaledwie 28 rywali. Rysą na szkle może być tylko liczba strat - 17.
Kolejny mecz Biało-Czerwoni rozegrają w sobotę. Rywalami będą Finowie. W niedzielę czeka ich rywalizacja z reprezentantami Białorusi, a we wtorek Armenii.
W drugim piątkowym meczu "polskiej grupy" o godzinie 17:30 Armenia zmierzy się z Finlandią. Do fazy pucharowej wyjdą dwie najlepsze ekipy.
W turnieju w Oradei bierze udział 20 reprezentacji. Awans do Dywizji A uzyskają trzy najlepsze ekipy.
Polska - Belgia 79:51 (15:13, 30:9, 19:14, 15:15)
Punkty dla Polski:
Daniel Gołębiowski 18, Jakub Musiał 10, Mikołaj Kurpisz 10, Szymon Kiwilsza 8, Aleksander Dziewa 7 (10 zb), Michał Kolenda 7, Jakub Kobel 7, Marcel Ponitka 6 (10 zb), Michał Jędrzejewski 4, Michał Kołodziej 2, Tomasz Żeleźniak 0, Mikołaj Czyż 0.