EBW 2017: trwa piękny sen Belgijek, to one zagrają o medale!

PAP/EPA / Martin Divisek / Belgijki walczą z Włoszkami o półinał EuroBasketu 2017
PAP/EPA / Martin Divisek / Belgijki walczą z Włoszkami o półinał EuroBasketu 2017

Belgijki powróciły do EuroBasketu po 10 latach i grają kapitalnie. W ćwierćfinale turnieju w Czechach pokonały 79:66 Włoszki i w weekend powalczą o medale mistrzostw Europy.

Na Women EuroBasket 2017 Belgijki są niepokonane. Cztery mecze i komplet zwycięstw. W ćwierćfinałowej rywalizacji brylowały Emma Meesseman i Kim Mestdagh dzięki czemu to właśnie one powalczą o najwyższe laury na Starym Kontynencie.

Reprezentantki Belgii tradycyjnie rozpoczęły w niesamowitym tempie. Po siedmiu minutach prowadziły 16:6, a po pierwszej kwarcie miały 14 oczek zaliczki. Pod koszem szalała Meesseman, na obwodzie Mestdagh - duet ten zaliczył w tym czasie 19 punktów.

Rywalki zdołały wrócić. Po kolejnej skutecznej akcji Cecilii Zandalasini Włoszki przegrywały już tylko 23:27. Nie było jednak mocnych na zatrzymanie Mestdagh. Jej trójki sprawiły, że Belgia ponownie odskoczyła na bezpieczną odległość.

Po zmianie stron w końcu przebudziła się Giorgia Sottana. Rozgrywająca z Italii w samej trzeciej ćwiartce wywalczyła 11 punktów, które pomogły jej ekipie wrócić do gry.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Dawid Kownacki: Wszystko zostało wyjaśnione w kręgu drużyny

Na decydującą kwartę Włoszki wychodziły ze stratą zaledwie dwóch oczek. Pierwsze minuty przegrały jednak 0:8 stawiając się w bardzo trudnym położeniu. Sottana i Zandalasini zdobyły dużo punktów, ale czasami grały zbyt indywidualnie.

Belgijki za to chętnie szukały się piłką, ważne akcje kończyła Ann Wauters, a triumf trójką przypieczętowała Mestdagh.

Dla Messeman były to najlepsze zawody na EuroBaskecie. Zaliczyła 27 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst i tyle samo bloków. Mestdagh dodała 19 oczek trafiając m.in. czterokrotnie zza łuku. Rozdała też 8 asyst.

Zandalasini dwoiła się i troiła, ale 23 punkty i 8 zbiórek nie wystarczyło. Za późno przebudziła się Sottana (wszystkie punkty po przerwie) i aż nadto było widać brak kontuzjowanej Laury Macchi.

Belgijki zagrają zatem o medale, a Włoszkom pozostaje walka o miejsce premiowane awansem do Mistrzostw Świata, które za rok odbędą się w Hiszpanii. Taką kwalifikację uzyska 5 najlepszych ekip turnieju w Czechach (jeżeli w tej piątce będzie Hiszpania, to wtedy automatycznie kwalifikację uzyska i szósta ekipa).

Półfinałowym rywalem Belgijek będzie zwycięzca z pary Hiszpania - Łotwa. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 18:00.

Belgia - Włochy 79:66 (27:13, 19:20, 11:22, 22:11)

Belgia: Meesseman 27 (11 zb), K. Mestdagh 19, Wauters 18, Vanloo 6, Nauwelaers 3, Linskens 2, Delaere 2, Carpreaux 2, Hendrickx 0, H. Mestdagh 0, Raman 0.

Włochy: Zandalasini 23, Sottana 17, Ress 9, Crippa 6, Penna 5, Gorini 4, Formica 2, Dotto 0, Masciadri 0, De Pretto 0, Cinili 0.

Źródło artykułu: