Koszykarki Kadusa zostaną na Glinkach?

W sobotę historyczny awans do PLKK wywalczyły koszykarki Kadusa Bydgoszcz. Teraz przed zarządem klubu okres bardzo wytężonej pracy, by jak najlepiej przygotować zespół i klub do występów wśród najlepszych drużyn w kraju.

Trwają też poszukiwania obiektu, w którym zawodniczki Kadusa rywalizowałyby na parkietach Ekstraklasy. Niewykluczone, iż swoje spotkania nadal będą rozgrywać w hali Chemika. W mieście od kilku lat siatkarzom Delekty i siatkarkom GCB Centrostalu służy również Łuczniczka, ale już teraz są problemy z organizacją niektórych treningów, gdyż często w środku odbywają się różne targi wystawiennicze. - Nasza aktualna hala powinna otrzymać licencję od zarządu PLKK. Przecież w jeszcze mniejszej występowały koszykarki z Pabianic, a podobną ma także Toruń. Nie widzę więc powodów, dla których mielibyśmy cokolwiek zmieniać - informuje SportoweFakty.pl trener Kadusa, Adam Ziemiński.

Trudno coś obecnie powiedzieć o ewentualnych wzmocnieniach bydgoskiego zespołu. Działacze i sztab szkoleniowy czekają przede wszystkim na finał rozmów z miastem oraz potencjalnymi sponsorami. - Wszyscy w klubie czekamy na najbliższe spotkanie z prezydentem Dombrowiczem i naszymi sponsorami. Potem będziemy podejmować odpowiednie działania w kierunku wzmocnienia kadry. - dodaje Ziemiński. - Awans kolejnego naszego zespołu do Ekstraklasy na pewno cieszy. Ale jest to też problemem dla miasta, bowiem możemy nie być w stanie wspomóc finansowo wszystkich chętnych - mówił w poniedziałek na łamach bydgoskich mediów Konstanty Dombrowicz.

Niewykluczone, iż za kilkanaście tygodni obiekt na Glinkach przejdzie gruntowaną modernizację. Hala idealnie nadawała się na rozgrywki I ligi, ale w PLKK trzeba spełnić szereg innych warunków dotyczących organizacji ligowych pojedynków. Ostateczną decyzję w sprawie remontu podejmą bydgoscy urzędnicy.

Komentarze (0)