NBA: Marcin Gortat blisko double-double, wygrana Wizards!

PAP/EPA / EPA/SHAWN THEW
PAP/EPA / EPA/SHAWN THEW

Marcin Gortat nieźle spisał się w starciu z Milwaukee Bucks. Polak otarł się o double-double, a jego drużyna sięgnęła po dziewiąte zwycięstwo w sezonie. Klęski doznali Golden State Warriors, którzy wysoko przegrali z Memphis Grizzlies.

Choć to zaledwie druga wygrana z rzędu Czarodziei, to taką serię zespół Scotta Brooksa ma dopiero po raz drugi w sezonie. Wcześniej udało im się - pod koniec listopada - pokonać Phoenix Suns, a następnie Orlando Magic. Tym razem zatrzymali przeciwników z nieco lepszej półki.

Po zwycięstwie nad Bucks stołeczna ekipa (bilans 9-13) zajmuje jedenaste miejsce w Konferencji Wschodniej i wciąż musi wykonać wiele pracy, żeby myśleć o play-off (Atlanta Hawks ma bilans 12-12).

Z Koziołkami Wizards wcale nie poszło gładko. Przez większość spotkania na prowadzeniu znajdowali się goście, którzy w pewnym momencie mieli ponad pięć punktów przewagi. Taka sytuacja miała miejsce również w czwartej kwarcie. Marcin Gortat i spółka świetnie spisali się na finiszu, odrabiając straty i natychmiastowo zadając kolejne ciosy. Po nich drużyna Jasona Kidda nie zdołała się już podnieść.

Polak nie zawiódł, choć nie wykręcił rekordowych liczb. Nasz reprezentant uzbierał 9 punktów i aż 14 zbiórek (zdecydowanie najwięcej w zespole). Sporo piłek Gortat zebrał w ostatniej odsłonie. Poza tym miał dwie asysty oraz blok. Warto też dodać, że trafiał na przyzwoitej skuteczności - z 8 prób 4 były celne.

Najlepiej u Czarodziei zagrali John Wall, Bradley Beal oraz Kelly Oubre. Wymieniony tercet razem uzbierał aż 63 punkty. Liderem był oczywiście pierwszy z wymienionych, który zgromadził na swoje konto 24 "oczka", 11 asyst, 4 zbiórki, 2 przechwyty oraz blok. Bucks nie pomogły nawet świetne występy Giannisa Antetokounmpo (28 punktów, 13 zbiórek, 7 asyst) i Mirzy Teletovicia (25 punktów).

Już czwartej porażki w rozgrywkach doznali gracze Golden State Warriors. Byli mistrzowie NBA nieoczekiwanie zostali rozbici przez Memphis Grizzlies. Podopieczni Steve'a Kerra fatalnie spisali się w obronie i w ataku w pierwszej połowie meczu, którą przegrali... 38:61. Później nie było już mowy o odrobieniu strat i walce o zwycięstwo.

W całym spotkaniu Wojownicy raptem przez kilkadziesiąt sekund znajdowali się na prowadzeniu. Sytuacja miała miejsce jeszcze w pierwszej kwarcie, bo później przewaga gospodarzy systematycznie rosła. W szczytowym momencie sięgała nawet 25 punktów. Przyczyn takiego stanu nie trzeba szukać zbyt daleko. Na klęskę złożyły się przeciętna skuteczność, ogromna liczba błędów i kiepska dyspozycja liderów.

Najlepiej spisał się Kevin Durant, który zdobył 21 punktów i zebrał 7 piłek, ale znacznie poniżej oczekiwań zagrali Stephen Curry i Klay Thompson. Obaj trafili tylko 4 z 14 rzutów z gry. Tymczasem Grizzlies mieli mnóstwo opcji w ofensywie - aż siedmiu koszykarzy przekroczyło granicę 10 punktów, a najskuteczniejsi byli Tony Allen i Marc Gasol, który zakończył zawody z dorobkiem 19 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst.

Blisko triple-double był LeBron James, który i tak zagrał wyborne zawody. Lider Cleveland Cavaliers uzbierał aż 44 punkty, zebrał 9 piłek, rozdał 10 asyst i miał 3 przechwyty oraz blok. To właśnie on poprowadził obrońców tytułu do zwycięstwa nad Charlotte Hornets. To czwarty triumf z rzędu Cavs, którzy znajdują się na czele Konferencji Wschodniej z bilansem 17-5.

Indiana Pacers - Portland Trail Blazers 118:111 (31:44, 33:27, 26:27, 28:13)
(George 37, Young 24, Turner 14, Ellis 10, Jefferson 10 - McCollum 34, Lillard 33)

Orlando Magic - Denver Nuggets 113:121 (29:32, 29:33, 37:27, 18:29)
(Fournier 24, Ibaka 22, Green 17, Biyombo 12, Gordon 11 - Gallinari 21, Faried 19, Nurkić 17, Barton 16, Jokić 14, Hernangomez 14)

Washington Wizards - Milwaukee Bucks 110:105 (23:32, 29:20, 25:25, 33:28)
(Wall 24, Beal 20, Oubre Jr 19, Morris 15, Porter Jr 10, Gortat 9 - Antetokounmpo 29, Teletović 25, Henson 14, Brogdon 11)

Cleveland Cavaliers - Charlotte Hornets 116:105 (36:26, 31:26, 25:29, 24:24)
(James 44, Love 22, Shumpert 16, Thompson 13, Irving 11 - Walker 24, Zeller 17, Belinelli 15, Williams 11)

Chicago Bulls - Miami Heat 105:100 (29:27, 26:28, 28:20, 22:25)
(Butler 31, Wade 28, Gibson 13 - Dragić 21, Whiteside 20, Johnson 15, Richardson 11, Williams 10)

Houston Rockets - Dallas Mavericks 109:87 (36:27, 24:22, 26:20, 23:18)
(Harden 18, Gordon 18, Ariza 17, Beverley 15, Capela 13, Harrell 12 - Matthews 26, Barnes 20, Finney-Smith 11)

Memphis Grizzlies - Golden State Warriors 110:89 (31:16, 30:22, 26:27, 23:24)
(Gasol 19, Allen 19, Green 14, Randolph 14, Martin 13, Williams 11, Harrison 11 - Durant 21, Curry 17, Clark 10)

San Antonio Spurs - Brooklyn Nets 130:101 (41:26, 26:26, 36:18, 27:31)
(Leonard 30, Mills 16, Gasol 15, Aldridge 12, Parker 12 - Bogdanović 20, Lopez 14, Harris 10)

Utah Jazz - Sacramento Kings 104:84 (29:25, 23:25, 26:26, 26:8)
(Hayward 26, Gobert 17, Lyles 14, Ingles 11 - Gay 20, Collison 17, Cousins 16, Casspi 12)

Los Angeles Clippers - New Orleans Pelicans 133:105 (35:31, 26:24, 37:25, 35:25)
(Crawford 22, Paul 20, Jordan 19, Rivers 18, Speights 17, Redick 16, Johnson 10 - Frazier 20, Fiallo 19, Jones 18, Hield 15, Hill 13, Galloway 12)

ZOBACZ WIDEO "Jakie to był czasy!" 10 lat Marcina Gortata w NBA (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: