Marc Carter: W Grecji jest jak w bajce

Materiały prasowe / Jakub Janecki / BM Slam Stal
Materiały prasowe / Jakub Janecki / BM Slam Stal

Marc Carter ma bardzo ciekawe CV. Cztery ostatnie sezony spędził w lidze greckiej. Grał w dobrych klubach. Miał nawet okazję mierzyć się ze Stelmetem BC w Pucharze Europy. Teraz ma pomóc BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. - Wniosę dużo dobrego - mówi.

[b]

WP SportoweFakty: Rzadko się zdarza, żeby Amerykanin spędził tyle czasu w jednym miejscu. Pan był aż cztery lata w Grecji. Dlaczego?[/b]

Marc Carter: Złożyło się na to kilka czynników: poziom ligi, świetny klimat i znakomite jedzenie. Mówiąc szerzej - życie w Grecji jest jak w bajce. Uwielbiam ten kraj. Każdemu polecam pojechać do Grecji i zobaczyć, jak to tam wygląda na co dzień.

Koszykarsko również poszedłem mocno do góry. Miałem okazję grać w naprawdę dobrych klubach, które miały wysokie aspiracje. Występowałem także w rozgrywkach międzynarodowych. To był udane cztery lata.

Dlaczego pana licznik zatrzymał się na czterech sezonach?

- Uznałem, że czas spróbować czegoś nowego, sprawdzić swoje umiejętności na tle innych rywali. Potrzebowałem wyzwań.

ZOBACZ WIDEO 9 rocznica pierwszego awansu Polski na Euro

Dlaczego wybór padł akurat na BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski?

- Działacze ostrowskiego klubu byli bardzo konkretni. Myślę, że to był kluczowy aspekt. To były szybkie negocjacje. Poza tym wiele dobrego słyszałem o polskiej lidze, która ma niezłą renomę w Europie. Postanowiłem spróbować.

Pierwsze dni w nowym kraju to było jedno wielkie szaleństwo. Tak to chyba można określić?

- Oj tak. Odbyłem wielogodzinną podróż do Polski, by następnego dnia... wyjść na parkiet. Na dodatek spotkanie rozpoczęło się o 12:45. To było szaleństwo. Spodziewałem się, że swój pierwszy mecz rozegram dopiero po kilku dniach. Byłem zaskoczony, ale myślę, że nie wypadłem najgorzej.

Jak przebiega aklimatyzacja?

- Bardzo dobrze. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Duża w tym zasługa ludzi pracujących w klubie. Są bardzo pomocni. Dziękuję im za to.

Jakim zawodnikiem jest Marc Carter?

- Na pewno jestem zawodnikiem, który poświęca się grze w defensywie. Lubię grać w obronie. Dobrze czuję się w tym elemencie. W poczynania ofensywne wniosę sporo energii, mam umiejętność minięcia rywali i wjazdu pod kosz, ale także odrzucenia piłki do lepiej ustawionego kolegi. Myślę, że drużynie z Ostrowa Wielkopolskiego dam dużo dobrego.

Co może pan osiągnąć z nowym zespołem?

- Myślę, że stać nas na dobre wyniki. Co prawda jestem krótko z zespołem, ale po kilku treningach zauważyłem, że mamy świetnych strzelców, którzy grożą rzutem z każdej pozycji. Jestem pewien, że zaczniemy seryjnie wygrywać.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: