PLK: Bojowo nastawione kluby chcą zmian

WP SportoweFakty / Polska Liga Koszykówki
WP SportoweFakty / Polska Liga Koszykówki

- Chcemy zmian i reform. Koniec stagnacji - mówią jednym głosem przedstawiciele klubów, którzy we wtorek będą rozmawiać z szefostwem PLK we Włocławku.

Spotkanie na szczycie we Włocławku. Działacze wszystkich zespołów PLK będą we wtorek rozmawiać z szefostwem ligi na temat przyszłości.

Nastawienie klubów jest bardzo bojowe, które domagają się od władz ligi przedstawienia konkretnych działań. Dawno środowisko koszykarskie nie było tak zjednoczone.

- Chcemy zmian. Mamy dość stagnacji - mówią jedynym głosem kluby, które są zaniepokojone faktem, że liga nie ma sponsora tytularnego.

Od dłuższego czasu mówiło się o współpracy z firmą PZU. Choć wszystkie szczegóły umowy są już dawno ustalone, to nadal brakuje podpisów i nic na razie nie wszystko na to, aby ten fakt się zmienił. Władze PLK cierpliwie czekają na rozwój sytuacji.

Brak sponsora tytularnego to nie jedyna kwestia, która zostanie poruszona na spotkaniu szefostwa ligi, reprezentowanego przez Marcina Widomskiego i Grzegorza Bachańskiego, z przedstawicielami zespołów PLK.

Kluby domagają się zniesienia kosztów, które w tym momencie ponoszą. Chodzi chociażby o opłacanie komisarza meczu (kiedyś był on opłacany przez ligę, teraz koszty ponoszą kluby, dla których to spory wydatek w trakcie całego sezonu).

Kolejną kwestią jest kształt ligi. Większość klubów optuje za powiększeniem rozgrywek do 18 zespołów, tak aby mecze rozgrywać co trzy-cztery dni. Władze PLK nie do końca są jednak przekonane do tego pomysłu i proponują model z 16 ekipami.

To nie wszystko. Do omówienia pozostaje kwestia gry z dwoma Polakami na parkiecie. Kluby chcą zniesienia tego przepisu od nowego sezonu. - To znacząco ogranicza pole manewru trenerom, którzy muszą stawiać na Polaków, którzy nie zawsze prezentują odpowiedni poziom - mówią.

Dyskusja na temat trwa już od dłuższego czasu, ale wydaje się, że jeszcze może ona trochę potrwać, bo obecne władze PLK optują za pozostawieniem tego przepisu. - Rozważamy kilkanaście opcji, jeśli chodzi o przepis o polskich zawodnikach. Musimy jednak pamiętać, że jest to przede wszystkim polska liga i jakakolwiek decyzja, która będzie podjęta musi być wypadkową zabezpieczającą interes klubów, ligi oraz reprezentacji narodowej - mówił niedawno w rozmowie z WP SportoweFakty Marcin Widomski, prezes PLK.

ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (17)
avatar
Remik Banaszkiewicz
17.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
18 drużyn to zdecydowanie za dużo chyba że spadały by dwie. 
avatar
Reixen ZG
15.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zniesienie przepisu o dwóch polakach na parkiecie - źle bo reprezentacja się rozleci. Z drugiej strony utrzymywanie dotychczasowego rozwiązania nadwyręża budżety klubów, które muszą kontraktowa Czytaj całość
avatar
Jurek Konwerski
15.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak kluby mają opłacać wszystko i wszystkich ,to na jaka cholerę istnieje PLK.Wyrzucić tych złodziei i tak nic nie robią by promować kosza. 
avatar
Szukut
15.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
najlepiej sami Polacy w klubie, ale tylko jeśli udowodnią do 5 pokolenia wstecz swoje pochodzenie, tylko polscy sponsorzy z polskim kapitałem. Grajmy na halach wybudowanych tylko przez polskie Czytaj całość
avatar
fazzzi
15.11.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
To jest Związek? to jest jakieś kwiprokwo parafrazując Jacka Chmielnika;) Władza wie lepiej co jest nam potrzebne bo jest władzą...he, he;] To jest pomieszanie pojęć i zła wola. Stelmet przerab Czytaj całość