BCL. Tylko osiem celnych rzutów za dwa Stelmetu BC. Gronek: W ten sposób nie można grać na takim poziomie

PAP/EPA / Lech Muszyński
PAP/EPA / Lech Muszyński

Stelmet BC Zielona Góra przegrał na własne życzenie z Partizanem Belgrad (56:58) w ramach koszykarskiej Ligi Mistrzów. - Szkoda tego meczu. Zaważyły zbiórki i duża liczba strat - mówi Artur Gronek, trener mistrza Polski.

Stelmet BC Zielona Góra na dwie minuty przed końcem meczu po drugiej "trójce" z rzędu Jamesa Florence'a prowadził 54:50 i wydawało się, że dowiezie wygraną do ostatniego gwizdka sędziego.

Kolejna akcja okazała się kluczowa dla losów meczu. Adin Vrabac przestrzelił rzut za trzy, ale pod koszem piłkę zebrał Novica Velicković, który dorzucił dwa punkty. Gra na tablicach była zmorą zielonogórzan w tym meczu - goście pozwolili gospodarzom na zebranie aż 17 zbiórek w ofensywie.

- Fatalnie graliśmy pod naszymi koszami. Pozwoliliśmy rywalom na zebranie aż 17 piłek w ofensywie. To zdecydowanie za dużo, aby myśleć o wygranej, zwłaszcza na tak trudnym terenie - zauważył na konferencji prasowej Artur Gronek.

Na uwagę zasługuje fakt, że zielonogórzanie w całym meczu oddali więcej rzutów za trzy niż za dwa (32:27). Brak odpowiedniej selekcji rzutów miał wpływ na końcowy wynik, co przyznał trener mistrza Polski.

ZOBACZ WIDEO Hiszpański dziennikarz o zamkniętym stadionie Legii. "Musimy zareagować na tę przemoc"

- Graliśmy za mało piłek pod kosz. Trafiliśmy tylko osiem rzutów za dwa punkty. To zdecydowanie za mało. W ten sposób nie można grać na takim poziomie. Zabrakło cierpliwości w ofensywie. Za szybko próbowaliśmy zdobywać punkty, do tego doszły straty i dlatego przegraliśmy - powiedział Gronek.

O zwycięstwie gospodarzy zadecydowały detale: większa agresja w grze na tablicach i lepsza skuteczność w rzutach za dwa punkty. Gospodarze mieli 19 udanych prób (Stelmet tylko osiem).

- To było interesujące spotkanie, w którym prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą. Żadnej z ekip nie udało się zbudować dużej przewagi punktowej. O zwycięstwie gospodarzy zadecydowały drobne elementy - wyjaśnił szkoleniowiec Stelmetu BC Zielona Góra, który jednocześnie podkreślił znakomitą atmosferę podczas całego spotkania.

- Grać w takiej atmosferze to duża przyjemność. Cieszę się, że moi zawodnicy mieli taką możliwość. Kibice Partizana stworzyli naprawdę gorącą atmosferą, którą dało się odczuć na boisku. Fani są zdecydowanie szóstym zawodnikiem gospodarzy - zakończył Artur Gronek.

W czwartej kolejce Basketball Champions League Stelmet BC zagra na wyjeździe z Besiktasem Stambuł.

Komentarze (5)
avatar
fazzzi
2.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe kiedy Pan Trener to zauważył... bo teraz to raczej musztarda po obiedzie;[ Od prostowania gry są "czasy" i przerwa. A wydawać by się mogło, że skauting to Pana mocna strona. Kolejna prz Czytaj całość
avatar
FALUBAZ-ŻARY
2.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokładnie ! Przegrane w dużym stopniu taktycznie ! Gronek ma pretensje do skuteczności za dwa , to ja się pytam kto ustawia grę ? Doprowadzić do dobrej skuteczności zawodników to przecież ro Czytaj całość
avatar
Łukaszek z Falubazu
2.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
"Fatalnie graliśmy pod naszymi koszami. Pozwoliliśmy rywalom na zebranie aż 17 piłek w ofensywie. To zdecydowanie za dużo, aby myśleć o wygranej, zwłaszcza na tak trudnym terenie - zauważył na Czytaj całość
kry
1.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze jeden wygrsny-przegrany mecz I P.Trener na aut.... 
avatar
Henryk
1.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cóż powiedzieć więcej, zasada ,że "spiesz się powoli" powinna obowiązywać zawsze.