Bez wątpienia piątkowa konfrontacja w Dąbrowie Górniczej to jeden z najciekawszych pojedynków tej serii gier w PLK.
Ekipa MKS-u do tej pory nie zaznała goryczy porażki w obecnych rozgrywkach i status ten będzie chciała utrzymać po starciu z Anwilem Włocławek. W drodze po trzeci triumf w sezonie pomóc ma Kendall Gray.
Amerykański środkowy nie miał jeszcze możliwości pokazania się dąbrowskiej publiczności. Wszystko przez problemy mięśniowe z łydką. W tygodniu zawodnik wrócił jednak do treningów i został zgłoszony do rozgrywek. Piątek ma być dla niego dniem debiutu na polskich parkietach.
Pojawienie się Graya w rotacji byłoby wielkim handicapem dla Drażen Anzulović. Przy braku amerykańskiego środkowego jedynym nominalnym graczem na pozycję pięć w kadrze MKS-u był Jakub Parzeński. Na pozycji środkowego z przymusu występować musieli Witalij Kowalenko, Przemysław Szymański czy Jeremiah Wilson.
- Fajnie, że Kendall jest już zdrowy. Dzięki temu będziemy na pewno mocniejsi pod koszem - przyznaje Kowalenko.
ZOBACZ WIDEO Rafał Patyra: Nawałce zaczynają się wymykać lejce z rąk