Trzecia kwarta na wagę zwycięstwa Spójni Stargard

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
zdjęcie autora artykułu

W ciekawie zapowiadającym się spotkaniu 4. kolejki I ligi koszykarze Spójni Stargard pokonali Biofarm Basket Poznań 70:61. O zwycięstwie gości przesądziła kapitalna trzecia kwarta.

Właśnie w tej odsłonie stargardzianie wypracowali 15 punktów przewagi. Przyjezdni ruszyli od początku drugiej połowy do natarcia. Sygnał do ataku trzypunktowym trafieniem dał skuteczny rozgrywający, Paweł Lewandowski. Swoje "oczka" dorzucali także Marcin Dymała i Karol Pytyś.

Biofarm Basket Poznań rozpoczął niedzielny pojedynek z animuszem. Grał szybko, lecz prowadził tylko kilkoma punktami. Wszystko to pomimo słabego początku rywala w defensywie. Spójnia dała się zdominować pod własną tablicą, przez co gospodarze mieli dużo szans na ponawianie akcji (łącznie 16). Spora w tym zasługa Adama Metelskiego. Doświadczony center imponował skutecznością. Trafił nawet z za linii 6,75 metra. Intensywne tempo sprawiało jednak, że musiał często odpoczywać na ławce rezerwowych. Pomimo tego w drugiej połowie rywale zdołali go zatrzymać.

Był to klucz do zwycięstwa Spójni, która z upływem czasu przejmowała kontrolę nad spotkaniem. W drugiej odsłonie przeważała jeszcze nieznacznie (33:29). Później dzięki twardej defensywie wypracowała olbrzymią zaliczkę (60:41).

Gdy wydawało się, że koszykarze z Pomorza Zachodniego zwyciężą wysoko doszło do ciekawej końcówki. Poznaniacy zdobyli 14 punktów z rzędu. Wykorzystali chwilę nieuwagi przyjezdnych. Dzięki agresywnej obronie na całym boisku zmusili ich do kilku błędów. Sami zaczęli trafiać jak natchnieni. Nadzieję Biofarmowi Basket przywrócił kapitan Piotr Wieloch oraz Filip Struski.

Spójnia zastopowała szalony zryw przeciwnika. Choć brakowało jej płynności w grze to dzięki determinacji zdołała obronić przewagę. Biofarmowi przeszkodziła fatalna skuteczność z linii rzutów wolnych - 4/11. W następnym spotkaniu rywalem podopiecznych Przemysława Szurka będzie Kotwica Kołobrzeg. Spójnia podejmie natomiast Astorię Bydgoszcz. Team dowodzony przez Krzysztofa Koziorowicza stracił pozycję lidera. Wyżej zwyciężył, bowiem Max Elektro Sokół Łańcut. Nie zmienia to faktu, że komplet punktów w czterech meczach stargardzkiej ekipy to spore zaskoczenie.

Biofarm Basket Poznań - Spójnia Stargard 61:70 (16:15, 13:18, 11:22, 21:15)

Biofarm Basket: Metelski 17, Struski 10, Fiszer 8, Wieloch 8, Frąckowiak 6, Migała 6, Kurpisz 4, Bręk 2, Gruszczyński 0, Smorawiński 0, Stankowski 0.

Spójnia: Dymała 16, Pytyś 12, Lewandowski 11, Pabian 10, Raczyński 9, Fraś 6, Janiak 4, Śpica 2.

[multitable table=776 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO FEN 14: kapitalna walka Biszczaka z Gromadzkim

Źródło artykułu: