Przedstawiciele Polfarmexu Kutno ściągnęli Dardana Berishę, bo potrzebowali lidera, który pociągnie zespół w najważniejszych momentach spotkania. Tego w ostatnim sezonie nieco brakowało. Dzięki kontaktom Krzysztofa Szablowskiego (asystent Jarosława Krysiewicza) udało się pozyskać byłego już reprezentanta Polski.
Już inauguracyjny mecz w PLK z Energą Czarnymi Słupsk pokazał, że warto było postawić na 29-letniego strzelca. Berisha w ciągu 35 minut zdobył 21 punktów (był najlepszym strzelcem zespołu). Trafił 9 z 23 rzutów. Na dość kiepską skuteczność z gry miały wpływ rzuty z dystansu - reprezentant Kosowa trafił zaledwie jedną trójkę na osiem prób.
Berisha ze swojego debiutu w barwach Polfarmexu nie do końca jest zadowolony. - Nie jestem w najlepszej formie. Nie mogłem się za bardzo wstrzelić, ale starałem się wykonywać na boisku także inne rzeczy. Mam na myśli obronę, penetrację - mówi zawodnik, który wciąż uczy się systemu preferowanego przez Jarosława Krysiewicza.
29-latek podkreśla, że odczuwa zmęczenie po meczach eliminacyjnych do EuroBasketu 2017. W kadrze Kosowa był pierwszoplanową postacią, grając po 36 minut w meczach.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: ważne, że dowieźliśmy ten wynik (Źródło: TVP S.A.)
- Nie ukrywam, że jestem trochę zmęczony grą w kadrze. Nie miałem za dużo czasu na odpoczynek. Myślę, że moja forma jeszcze przyjdzie w kolejnych spotkaniach - zauważa.
Berisha w sobotę zadebiutuje przed własną publicznością. Rywalem Polfarmexu będzie Stelmet BC Zielona Góra.