Przebudowa składu w AZS-ie Gorzów. Dariusz Maciejewski stawia na mobilność

Gorzowskie koszykarki szykują się do nowego sezonu w ekstraklasie. Znamy już nazwiska zawodniczek oraz plan przygotowań tej drużyny. Czego możemy spodziewać się po akademiczkach?

W Gorzowie Wielkopolskim powstał plan trzyletni. - Jesteśmy po rozmowie z panem prezydentem Jackiem Wójcickim, który zapewnił, że ten trzyletni plan jest realny. Za te trzy lata ma także zostać otwarta nowa hala w Gorzowie. My chcemy organizacyjnie i sportowo dojść do takiego poziomu, aby grać o najwyższe cele w Polsce i bić się w europejskich pucharach po tym czasie. Mamy nadzieję, ze nie obijemy się o sufit i dostaniemy więcej przestrzeni i możliwości marketingowych w postaci nowej hali. Jeżeli nie będzie hali, to możemy się znowu zatrzymać. A każde zatrzymanie w naszym wypadku, to cofanie się - przyznał Dariusz Maciejewski, trener gorzowianek.

W nadchodzących rozgrywkach zespół prowadzony przez tego szkoleniowca wystąpi pod nową nazwą. Teraz będzie to InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. Według założenia z planu trzyletniego, w tym roku gorzowianki mają walczyć o miejsca 6-8. - Jeżeli nie będzie kontuzji w tym składzie, to myślę, że cel jest do zrealizowania - odparł Maciejewski. A jaki to będzie skład? - Mamy w miarę wąski skład. Trzon będzie stanowić 8-9 zawodniczek, które będą koncentrowały się tylko na ekstraklasie. Zespół zostaje przebudowany, odmłodzony. Dojdą młode zawodniczki z perspektywą - wyjaśnił.

Jeżeli chodzi o nazwiska, to wśród akademiczek zobaczymy cztery nowe zawodniczki. Jedyną Polką, która przyszła do Gorzowa jest Paulina Misiek. - Dawno nie było u nas Polki, która ma stanowić o sile zespołu. Wybór padł na Paulinę i nie jest to przypadkowy wybór. Mamy duże oczekiwania w stosunku do niej. Na pewno dostanie dużo minut grania. Myślę, że Paulina będzie ta osobą, która da nam punkty i zbiórki - komentował szkoleniowiec gorzowskiej drużyny.

W kadrze trenera Maciejewskiego pojawią się natomiast jeszcze trzy zawodniczki zagraniczne. Będą to dwie Australijki, Stephanie Talbot i Nicole Seekamp. - Stephanie ma już podpisany z nami kontrakt. Będzie komu kibicować w Rio, bo jest aktualnie na igrzyskach z reprezentacją. Jest to nadzieja australijskiej koszykówki. Bardzo utalentowana zawodniczka, o bardzo dobrych parametrach. Obdarzona dużym talentem. Drugą zawodniczką bardzo istotną jest Nicole Seekamp. Statystyki ma bardzo dobre, ma także bardzo dobre rekomendacje od menadżera - przyznał trener AZS-u.

ZOBACZ WIDEO Otylia Jędrzejczak: Trener koordynator powinien to sprawdzić kilkadziesiąt razy (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Trzecią jest Amerykanka Courtney Hurt. - Courtney to zawodniczka, która mimo niezbyt wysokiego wzrostu jak na zawodniczkę podkoszową, od początku swojej kariery wyróżniała się dużą inklinacją do zbiórki piłki z tablicy i łatwością zdobywania punktów. Te zdolności oraz doświadczenie zdobyte w silnych europejskich ligach zadecydowały o podpisaniu z nią kontraktu. Wierzę, że w naszym systemie gry potwierdzi swoje atuty i przez to stanie się silnym punktem zespołu - dodał.

Zespół wspierany będzie przez młode koszykarki, które dodatkowo będą się ogrywać w pierwszej lidze. - Pierwsza liga jest nam potrzebna do rozwoju młodych zawodniczek, ale też tam będą ogrywać się te, które wracają po kontuzji. Nie będzie żadnej presji wyniku. Skupimy się maksymalnie na rozwoju indywidualnym poprzez grę. Szansę gry dostaną zawodniczki, które mają po 16-17. Chcemy pokazać, że w naszym klubie można szybko dostać szansę gry w ekstraklasie - przyznał Maciejewski.

Ten sezon ma być zupełnie inny od poprzedniego. - Nie byłem szczęśliwy z koszykówki, którą prezentowaliśmy w zeszłym roku. Koncentrujemy się jednak już tylko na tym, co ma być. Dobór zawodniczek przed tym sezonem odbywał się na podstawie ich fizyczności, mobilności i ilości zdobywanych punktów. Zespół nie będzie miał typowego centra, będzie bardziej mobilny. Każda z zawodniczek będzie graczem, który będzie miał duży wkład punktowy i będzie musiał walczyć na tablicach, ponieważ zbiórki będą musiały się rozłożyć na większą ilość zawodniczek - podsumował szkoleniowiec AZS-u.

Komentarze (0)