Dominik Olejniczak wraz z dwoma kolegami z reprezentacji U20, Marcelem Ponitką i Maciejem Benderem, zostali dodatkowo powołani na zgrupowanie seniorskiej kadry, którą prowadzi Mike Taylor. Amerykańskiemu szkoleniowcowi bardzo zależało na tym, by wspomniana trójka przyjechała do Wałbrzycha i poznała system i taktykę pierwszego zespołu.
Podkoszowy podkreśla, że samo powołanie do kadry mocno go zaskoczyło. - Nie przeszło mi to nawet przez myśl. Dlatego tym bardziej jest to dla mnie spora motywacja do tego, żeby ciężej pracować, bo wszystko może się w życiu wydarzyć, oczywiście w tym pozytywnym sensie - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.
Torunianin podczas zgrupowania kadry pokazał się na tyle z dobrej strony, że jako jedyny z kadry U20 pozostał do samego końca w Wałbrzychu. Olejniczak zdołał nawet zadebiutować w seniorskiej reprezentacji w meczu z Holandią.
- Miałem szansę nabrać doświadczenia, a także zadebiutować w kadrze. Dwa tygodnie w Wałbrzychu z całą pewnością zaliczam do udanych - komentuje.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": historia pomnika Jezusa Odkupiciela (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- W ciągu tych dwóch tygodni mogłem poznać trochę tego seniorskiego basketu. Zapoznałem się z systemami trenera Mike'a Taylora, co mam nadzieję zaowocuje w przyszłości - dodaje podkoszowy.
Olejniczak zakończył już swój udział w zgrupowaniu reprezentacji. Jego los podzielili także Michał Michalak i Daniel Szymkiewicz. Jaką wiadomość na sam koniec młody podkoszowy otrzymał od trenera Mike'a Taylora?
- Żebym pracował ciężko nad swoim rozwojem i polepszeniu poszczególnych elementów gry. Ważne jest to, żebym miał z tego radość, a na pewno tego nie pożałuje - odpowiada Olejniczak.
We wtorek zawodnik wylatuje do Stanów Zjednoczonych. Kolejny sezon ma być dla niego przełomowy. Teraz przenosi się do Ole Miss Rebels, zespołu, w którym występował ostatnio Tomasz Gielo.
- Nie mogę się już doczekać wyjazdu do Stanów Zjednoczonych i rozpoczęcia pracy w nowej uczelni - podkreśla koszykarz.