[b]
WP SportoweFakty: Po dojściu Seana Denisona jesteście kompletnym zespołem. Ma trener szerokie pole manewru na każdej pozycji. Czy można zaryzykować tezę, że prowadzenie Polskiego Cukru Toruń to w tym momencie przyjemność?[/b]
Jacek Winnicki: Po pewnych przemyśleniach udało się nam zakontraktować ostatnio Seana Denisona, a wcześniej Tomasza Śniega. Wspólnie z zarządem klubu ustaliliśmy, że ci ludzie są nam właśnie potrzebni. Teraz w każdym meczu staramy się korzystać z tego potencjału ludzkiego i grać najlepiej jak umiemy. Szykujemy się na fazę play-off.
Sean Denison jeszcze się wdraża do zespołu, ale za to Tomasz Śnieg proces aklimatyzacji ma już za sobą. Widzę, że ustawia go pan także na pozycji rzucającego obrońcy.
- Taką mamy pozycję wśród graczy obwodowych. Tomasz może z powodzeniem grać na pozycji rozgrywającego, ale także jako rzucający obrońcy. Jest bardzo uniwersalnym zawodnikiem, co jest dla nas dużym ułatwieniem.
Jak wygląda sytuacja z Maksymem Kornijenką, który ostatnio narzekał na problemy zdrowotne?
- Maksym wraca do nas po kontuzji i na pewno potrzebuje czasu, aby znów być w wysokiej formie. Jestem spokojny o jego osobę. To doświadczony zawodnik.
Forma Polskiego Cukru Toruń z każdym tygodniem idzie do góry. Ten progres jest widoczny. Wyjątkiem był jedynie mecz w Starogardzie Gdańskim, który przegraliście poniekąd na własne życzenie.
- Mocno nad tym pracujemy na treningach, aby stawać się coraz lepszą drużyną. Zbliżymy się do najważniejszej części sezonu, więc cieszę się z faktu, że nasza forma idzie do góry. Nie ma co jednak ukrywać, że ostatnie mecze będą trudne dla naszego zespołu. Gramy z samą czołówką Tauron Basket Ligi. Te spotkania zweryfikują naszą siłę.
Wydaje się, że to zwycięstwo ze Stelmetem BC bardzo napędziło drużynę.
- Na pewno. Tym bardziej, że wygraliśmy po bardzo dobrym meczu. Mistrz Polski, który ma dużą głębię składu, postawił nam trudne warunki, ale potrafiliśmy się im przeciwstawić i za to należy się szacunek zawodnikom.
Polski Cukier to najbardziej ofensywny zespół w TBL?
- Nie chcę wdawać się w takie analizy. Powiem jedynie tyle, że mamy swój pomysł na grę w ataku i staramy się go rzetelnie realizować.
Łączycie efektywność z efektownością. Taką wartością dodaną w ataku jest chociażby Markeith Cummings.
- Taki jest nasz system, ale ja zwróciłbym także uwagę na naszą grę w obronie, która w ostatnich dniach się poprawiła. To jest dla mnie bardzo ważne, bo najważniejsze mecze w play-offach wygrywa się właśnie defensywą.
Rozmawiał Karol Wasiek