Dwanaście sekund - tylko przez tyle sekund nie przegrywał w tym meczu AZS. Radomianie szybko zadali pierwszy cios, a po chwili kolejne. Goście spisywali się świetnie i systematycznie powiększali swoją przewagę.
W 25 minucie meczu wicelider Tauron Basket Ligi miał już 16 punktów przewagi i wydawało się, że w tym jednostronnym starciu nie będzie żadnych emocji. Stało się inaczej. Jeszcze w trzeciej kwarcie gracze Davida Dedka przerwali impas, by następnie zmniejszać straty.
Koszalinianie złapali wiatr w żagle i byli już naprawdę blisko doprowadzenia do wyrównania. Nieco ponad minutę przed końcem meczu mieli już tylko cztery punkty mniej niż Rosa. Tyle że... na tym się skończyło.
Zawodnicy Kamińskiego zachowali spokój i nie marnowali rzutów osobistych. W tym elemencie znakomicie spisał się Torey Thomas. Amerykanin zaliczył przyzwoite spotkanie, w którym zapisał na swoje konto 17 punktów, 6 zbiórek i 6 asyst. To nie on był jednak najskuteczniejszym graczem przyjezdnych, lecz CJ Harris. 25-letni koszykarz uzbierał 20 punktów.
Niemały wpływ na zwycięstwo mieli dwaj Polacy - Robert Witka i Michał Sokołowski. Obaj byli bardzo aktywni, choć brakowało im nieco skuteczności. Mimo tego dopisali do dorobku radomian po 11 punktów.
Liderem akademików był Patrik Auda. Reprezentant Czech popisał się fantastycznym wsadem, który był ozdobą tego spotkania. Poza tym trafił 7 z 11 rzutów z gry oraz 2 z 5 osobistych, co złożyło się na 18 punktów. Na jego koncie znalazło się również 7 zbiórek i 2 asysty.
To piąta wygrana z rzędu Rosy, która - w obliczu sensacyjnej porażki Polskiego Cukru Toruń - umocniła się na drugiej pozycji.
AZS Koszalin - Rosa Radom 79:85 (15:24, 21:17, 18:23, 25:21)
AZS: Auda 18, Gliddon 12, Walton 11, Pechacek 10, Hannah 7, Mielczarek 6, Witliński 5, Łukasiak 4, Dąbrowski 4, Nowakowski 2, Wadowski 0.
Rosa: Harris 20, Thomas 17, Sokołowski 11, Witka 11, Zajcew 9, Jeszke 7, Hajrić 6, Adams 4, Szymkiewicz 0, Bonarek 0.
Zobacz wideo: Polska noc w NBA. Nie tylko Marcin
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.