To była wyjątkowa noc dla Marcina Gortata. Środkowy Washington Wizards wyróżniał się na parkiecie Verizon Center i mocno przyczynił się do kolejnego zwycięstwa swojego zespołu - zapisał w swoim dorobku 18 punktów (z czego aż 13 w czwartej kwarcie), 20 zbiórek oraz 5 asyst. Pod względem zebranych piłek ustanowił nowy rekord kariery.
Jak się również okazuje, 32-latek został pierwszym graczem Wizards od blisko 19 lat, który zaliczył występ na takim poziomie, jeśli chodzi o zdobyte punkty, zbiórki i asysty. Ostatni raz w koszulce ekipy z Waszyngtonu dokonał tego Chris Webber w sezonie 1996/97.
Pierwszy raz w wyjściowej piątce wybiegł Markieff Morris - zawodnik pozyskany przez Wizards tuż przed zamknięciem okienka transferowego. Skrzydłowy rozegrał bardzo dobre zawody zdobywając 16 punktów i 13 zbiórek. Gortat i Morris już po pierwszej połowie mieli na koncie dwucyfrową liczbę zbiórek, co również po raz ostatni w Waszyngtonie wydarzyło się dość dawno. W styczniu 2002 roku taka sztuka wyszła Jahidiemu White'owi i Popeye'owi Jonesowi.
Po przerwie spowodowanej Weekendem Gwiazd, zespół Randy'ego Wittmana poważnie wziął się do odrabiania strat z pierwszej części rozgrywek. Po All-Star Weekend Wizards zwyciężyli w sześciu z ośmiu rozegranych spotkań. Wciąż jednak znajdują się poza ósemką Konferencji Wschodniej, ale tracą już tylko 1,5 meczu do czterech ekip, które bezpośrednio wyprzedzają ich w tabeli.
Zobacz wideo: Kim będzie rywal Bońka na stanowisko prezesa PZPN?