Pierwsza piątka 23. kolejki PLK

Prawdziwy horror zgotowali swoim kibicom koszykarze Anwilu Włocławek, którzy pomimo tego, że do pierwszej połowy wyraźnie prowadzili z ekipą Basketu Kwidzyn, to w ostatecznym rozrachunku musieli uznać wyższość rywala. Rzut na wagę zwycięstwa w szeregach przyjezdnych, na kilkanaście sekund do zakończenie meczu oddał amerykański skrzydłowy Brian Lubeck.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsza piątka 23. kolejki PLK:

Rozgrywający: Courtney Eldridge (Polpharma Starogard Gdański)

Mecz pomiędzy Polpharmą Starogard Gdański a Energą Czarni Słupsk jak zwykle przebiegał w świetnej atmosferze. Oba klubu są bowiem ze sobą zaprzyjaźnione. Jednak na parkiecie przez większość czasu dominowali gospodarze. "Farmaceuci" poza kilkoma przestojami, zaprezentowali się zespołowo. Jak zwykle też grali bardzo szybko, gdyż ataki znakomicie napędzał Courtney Eldridge. Amerykański playmaker fenomenalnie wypracowywał pozycje do rzutów swoim partnerom. Spustoszenie w szeregach rywala szczególnie siały dwójkowe akcje z Ericem Colemanem. Eldridge zgromadził w całym meczu aż 12 asyst. Do tego dołożył jeszcze 10 punktów, 2 zbiórki oraz 3 przechwyty.

Rzucający obrońca: Javier Mojica (AZS Koszalin)

Można powiedzieć, że koszykarze Polonii Warszawa zostali na własnym parkiecie wręcz rozbici przez zespół AZS-u Koszalin. Po odejściu Tommy'ego Adamsa stołeczny klub nie prezentuje się już tak dobrze. "Akademicy" najwięcej chaosu w szeregach rywali wywoływali swoimi rzutami z dystansu. Najlepiej w tym elemencie wśród przyjezdnych spisał się Javier Mojica. Rzucający koszalińskiej ekipy był wręcz nie do zatrzymania dla przeciwnika. Zgromadził na swoim koncie aż 32 punkty (6/8 za 3 punkty). Świetnie walczył również na tablicach, skąd zebrał 6 piłek (w tym 3 w ataku). Spędził na parkiecie 28 minut.

Niski skrzydłowy: Brian Lubeck (Bank BPS Basket Kwidzyn)

Koszykarze Anwilu Włocławek do pierwszej połowy prowadzili na własnym parkiecie z zespołem Basketu Kwidzyn różnicą 18 "oczek". Jednak to co uczynili rywale w drugiej połowie, przeszło najśmielsze oczekiwania. Rewelacyjna postawa szczególnie w czwartej kwarcie, pozwoliła kwidzyńskiej ekipie na odrobienie wszystkich strat i w konsekwencji wygranie całego meczu. Bez wątpienia bohaterem tego pojedynku był Brian Lubeck. Amerykański skrzydłowy na kilkanaście sekund do końca spotkania, celnie przymierzył z dystansu, dzięki czemu zapewnił sukces swojemu zespołowi. Warto przypomnieć, że w ubiegłym sezonie Lubeck w ostatnich sekundach dał zwycięstwo Polpharmie, również w meczu z Anwilem. Amerykanin zdobył dla swojego teamu 6 punktów, 7 zbiórek oraz 2 asysty. Przebywał na parkiecie zaledwie 15 minut.

Silny skrzydłowy: Filip Dylewicz (Asseco Prokom Sopot)

Mistrzowie Polski bardzo długo męczyli się w meczu z ekipą Sokołowa Znicza Jarosław. Ostatecznie jednak udało im się wywieźć cenne punkty. Trener Tomas Pacesas postawił w tym spotkaniu na Filipa Dylewicza. Polski skrzydłowy przebywał na parkiecie 32 minuty i z całą pewnością można powiedzieć, że czas ten w pełni wykorzystał. Dylewicz punktował, zbierał, a także wymuszał na rywalach sporo fauli. Zaliczył w tym spotkaniu double-double. Na swoim koncie zgromadził 19 punktów, 10 zbiórek oraz 5 asyst. Warto dodać, że zanotował tylko 1 przewinienie.

Środkowy: Eric Coleman (Polpharma Starogard Gdański)

Silną bronią ekipy Mariusza Karola jest nie tylko żelazna obrona, ale także dynamiczna i szybka gra w ataku. Sporo punktów "Farmaceuci" zdobywają bowiem z kontrataków. W ostatnim czasie świetnie w szeregach teamu ze stolicy Kociewia radzi sobie Eric Coleman. Amerykanin braki w centymetrach, nadrabia swoją walecznością i żywiołowością. Jego ataki po asystach Eldridge'a siały spustoszenie w szeregach teamu ze Słupska. Coleman kilkakrotnie popisał się akcją 2+1. Prezentował się do tego bardzo efektownie. Zapisał na swoim koncie 24 punkty (8/11 z gry), 7 zbiórek oraz 3 bloki. Wymusił na rywalach 7 fauli.

Rezerwowa piątka:

Rozgrywający: Daryl Greene (Victoria Górnik Wałbrzych)

Bardzo ważne zwycięstwo odnotowali na własnym parkiecie koszykarze Victorii Górnika Wałbrzych. Po dość wyrównanej walce pokonali zespół PBG Basketu Poznań. Jednym z autorów zwycięstwa okazał się Daryl Greene. Amerykanin przebywał na parkiecie ponad 37 minut. Prezentował się bardzo wszechstronnie. Punktował, zbierał, a także asystował. W całym meczu zgromadził 13 punktów, 9 zbiórek i 7 asyst. Był on tym samym drugim strzelcem swojego teamu, bowiem najwięcej "oczek" uzbierał Maciej Raczyński (18).

Rzucający obrońca: Mantas Cesnauskis (Energa Czarni Słupsk)

Polpharma Starogard Gdański w ostatnim meczu skupiła się na odcięciu z gry Demetrica Bennetta. Podwajanie tego zawodnika okazało się skuteczne. Jednak Gasper Okorn mógł tego dnia liczyć na Mantasa Cesnauskisa. Litwin pomagał swojej drużynie w rozegraniu, jednak w tym pojedynku występował głównie na pozycji rzucającego obrońcy. Jak się okazało był to właściwie jedyny gracz, z którym kompletnie nie radzili sobie "Farmaceuci". Cesnauskis uzbierał na swoim koncie aż 31 punktów. Ponadto dołożył jeszcze 5 zbiórek oraz 3 asysty. W całym meczu stracił 4 piłki.

Niski skrzydłowy: Tomasz Celej (Sokołów Znicz Jarosław)

Pomimo ambitnej walki koszykarze Sokołowa Znicza Jarosław nie podołali ekipie Asseco Prokomu Sopot. Po raz kolejny w szeregach gospodarzy ze znakomitej strony zaprezentował się Tomasz Celej. Polski skrzydłowy zdobywał punkty zarówno z dystansu, jak i po dynamicznych penetracjach strefy podkoszowej. Jego statystyki ukształtowały się na poziomie 19 punktów, 2 zbiórek oraz 2 przechwytów. W całym meczu Celej stracił tylko 1 piłkę.

Silny skrzydłowy: George Reese (AZS Koszalin)

Po nieco słabszym początku sezonu, George Reese obecnie prezentuje wyśmienitą formę. W kolejnych meczach jest jednym z liderów swojej drużyny. Świetną dyspozycję potwierdził w starciu przeciwko ekipie Polonii Warszawa. Amerykanin po raz kolejny udowodnił, że potrafi być znakomitym strzelcem z dystansu. Rzucił rywalom 4 "trójki". W całym meczu natomiast zgromadził 21 punktów. Zebrał także 5 piłek oraz 4 razy asystował. Na parkiecie spędził niespełna 32 minuty.

Środkowy: Patrick Okafor (Atlas Stal Ostrów Wielkopolski)

Bez większych problemów koszykarze Atlasa Stali Ostrów Wielkopolski pokonali na własnym parkiecie PGE Turów Zgorzelec. Gospodarze dominowali w tym spotkaniu od samego początku. Całkowicie odcięli rywala z gry obwodowej. Wicemistrzowie Polski chybili wszystkie 16 rzutów z dystansu. Już standardowo w szeregach ostrowskiej ekipy bardzo dobre zawody rozegrał Patrick Okafor. Nigeryjczyk po raz kolejny imponował skutecznością. Zdobył 17 punktów (7/10 z gry), a także zebrał 10 piłek. Wymusił na rywalach aż 9 fauli. Jedyne z czym Okafor miał tego dnia problemy to rzuty wolne. Trafił zaledwie 3 z 9 prób. Nigeryjczyk tworzy ostatnio świetny podkoszowy duet z Nikolą Jovanoviciem, który spisuje się równie dobrze, pomimo tego, że od jakiegoś już czasu występuje z opatrunkiem na dłoni.

MVP 23. kolejki PLK: Brian Lubeck (Bank BPS Basket Kwidzyn)

Najlepszy Polak 23. kolejki PLK: Filip Dylewicz (Asseco Prokom Sopot)

Komentarze (0)