W sobotni wieczór Rosa pokonała przed własną publicznością King Wilki Morskie 75:65, choć trzeba przyznać, że przyjezdni sprawili gospodarzom dużo problemów. Zwrócił na to uwagę na pomeczowej konferencji prasowej Wojciech Kamiński. - Drużyna ze Szczecina była dla nas wymagającym przeciwnikiem. Wynik był nierozstrzygnięty do końca - przyznał.
Vis a vis trenera radomian stanął doskonale mu znany Marek Łukomski, przez kilka ostatnich sezonów drugi szkoleniowiec czwartego zespołu Tauron Basket Ligi. - Rywale byli dobrze przygotowani, wiedzieli, jak gramy, starali się nam odebrać najlepsze atuty - podkreślił "Kamyk".
Po dwóch pierwszych kwartach był remis 34:34, natomiast po trzydziestu minutach miejscowi prowadzili pięcioma punktami. Rosa przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę w decydujących momentach spotkania.
Ekipa z Radomia przystąpiła do starcia ósmej kolejki po środowym, przegranym spotkaniu w Ankarze z tamtejszym Turk Telekomem. - Nie graliśmy najlepszego meczu, ale myślę, że gratulacje należą się wszystkim naszym zawodnikom, bo to jest nowe wyzwanie dla nas. Tak się wydaje, że wystarczy wrócić z Ankary, dzień przerwy i zagrać spotkanie, w którym nie idzie, i je wygrać - mówił Kamiński.
Jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku w stolicy Turcji było wiadomo, iż Rosa awansuje do drugiej rundy FIBA Europe Cup. - Uważam, że to nasz duży sukces, bo grało nam się ciężko, więc tym bardziej cieszymy się z tego zwycięstwa, a że jeszcze kilka meczów w pucharze przed nami, to każdy triumf jest dla nas na wagę złota - zakończył trener.