NBA: Derby Miasta Aniołów dla Jeziorowców

Andrew Bynum nie jest jeszcze w najwyższej dyspozycji, lecz pojedynek z Los Angeles Clippers może okazać się przełomowy. Młody środkowy Lakers zapisał na swoim koncie 42 punkty i 15 zbiórek i wraz z Kobe Bryantem poprowadzili swoją drużyną do prestiżowej wygranej nad rywalem zza miedzy - Los Angeles Clippers. Drugi z liderów Jeziorowców uzbierał triple-double (18 punktów, 12 asyst i 10 zbiórek), już drugie w ostatnich trzech meczach.

W tym artykule dowiesz się o:

Bardzo rzadko zdarza się, aby ktoś inny w Los Angeles Lakers poza Kobe Bryantem notował 40 punktów. Ostatni taki przypadek miał miejsce w marcu 2003 roku, kiedy Shaquille O’Neal zapisał na swoim koncie 48 "oczek". Być może w jego ślady pójdzie Andrew Bynum, który już nie raz był nazwany następcą Wielkiego Kaktusa. 21-latek wykorzystał 17 z 24 rzutów z gry i z 42 punktami ustanowił swój życiowy rekord. Trzeba jednak podkreślić, że miał ułatwione zadanie ponieważ z powodu kontuzji w szeregach Clippers nie zagrali Chris Kaman, Marcus Camby i Zach Randolph. Nieco w cieniu Bynuma był tym razem Bryant, autor kolejnego triple-double - 18 punktów, 12 asyst i 10 zbiórek. Kluczowa dla losów gry okazała się trzecia odsłona, wygrana przez Jeziorowców 30:18. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Phila Jacksona mogą pochwalić się najlepszym bilansem w Konferencji Zachodniej - 33-8. W całej NBA jedynie Orlando Magic posiada identyczne wyniki.

Niecodziennym wyczynem popisał się Eddie House, rezerwowy rzucający Boston Celtics. W drugiej kwarcie spotkania z Miami Heat zdobył 20 punktów - więcej niż w jakimkolwiek całym meczu tego sezonu! - Eddie był niesamowity - krótko skwitował Doc Rivers, szkoleniowiec Celtów. 30-letni strzelec zakończył zawody z 25 punktami (w tym 7 "trójek") a mistrzowie NBA popisali się świetną skutecznością z obwodu - 15/25. To w zupełności wystarczyło na Miami Heat, przegrywające po pierwszej kwarcie już 10:29. Ray Allen, który we wtorek pojawił się na inauguracji prezydentury Baracka Obamy, dołożył do dorobku gości 27 "oczek". - Nie jestem pewny czy rozpoznaliśmy przeciwnika, z którym graliśmy. Robiliśmy takie rzeczy, jakie nie zdarzały nam się w tym sezonie - mówił Erik Spoelstra, trener Żaru.

W pozostałych spotkaniach także działo się wiele interesujących rzeczy. Niezwykle zacięty pojedynek miał miejsce w Rose Garden, gdzie miejscowe Smugi toczyły wyrównany bój z Cleveland Cavaliers. Gospodarze prowadzili nawet 82:81, lecz w końcówce musieli uznać wyższość wicemistrzów NBA z 2007 roku. Kapitalnie współpracował ze sobą duet LeBron James - Maurice Williams. Lider Cavs zapisał na swoim koncie 34 punkty i 13 asyst, podczas gdy Mo dorzucił 33 punkty, w tym 6 rzutów trzypunktowych. Porażka Portland potwierdza fakt, że podopieczni Nate’a McMillana nie są jeszcze gotowi do rywalizacji z najlepszymi ekipami. Dotychczas dość przeciętnie radzą sobie w meczach z drużynami z bilansem powyżej 50 proc. - 11 zwycięstw i 13 porażek. Tymczasem już 7 porażkę w ostatnich 10 spotkaniach zanotowali koszykarze Utah Jazz. Tym razem musieli uznać wyższość Houston Rockets, mimo że ci musieli radzić sobie bez duetu liderów Artest - McGrady. Goście brylowali jednak na tablicach - 43:37 oraz świetnie wykonywali rzuty wolne - 27/28. Najwięcej punktów dla zwycięzców uzbierał Rafer Alston - 23.

Charlotte Bobcats - Memphis Grizzlies 101:86

(R. Bell 25, E. Okafor 20 (15 zb), R. Felton 19 - R. Gay 26, O.J. Mayo 13, M. Gasol 11)

Detroit Pistons - Toronto Raptors 95:76

(T. Prince 25, R. Stuckey 17, J. Maxiell 16 (11 zb) - C. Bosh 19, A. Bargnani 16, J. O’Neal 11)

New York Knicks - Phoenix Suns 114:109

(D. Lee 25 (16 zb), N. Robinson 20, C. Duhon 19 - J. Richardson 27, S. O’Neal 21 (12 zb), A. Stoudemire 20)

Miami Heat - Boston Celtics 83:98

(D. Wade 25, D. Cook 20, M. Beasley 17 (11 zb) - R. Allen 27, E. House 25, K. Garnett 16 (13 zb))

Milwaukee Bucks - Dallas Mavericks 133:99

(C. Villanueva 32 (10 zb), M. Redd 27, R. Sessions 21 - D. Nowitzki 30, J. Howard 19, J. Kidd 18)

New Orleans Hornets - New Jersey Nets 102:92

(C. Paul 29, P. Stojakovic 20 (10 zb), R. Butler 14 - V. Carter 20, B. Simmons 16, K. Dooling 12)

Houston Rockets - Utah Jazz 108:99

(R. Alston 23, V. Wafer 21, Y. Ming 19 (12 zb) - D. Williams 32 (11 as), R. Brewer 23, P. Millsap 20 (12 zb))

Portland Trail Blazers - Cleveland Cavaliers 98:104

(B. Roy 23, L. Aldridge 21, G. Oden 10 - L. James 34 (14 as), M. Williams 33, A. Varejao 12)

Sacramento Kings - Washington Wizards 107:110

(B. Udrih 24, J. Salmons 24, K. Martin 22 - A. Jamison 33, C. Butler 32, A. Blatche 20)

Los Angeles Clippers - Los Angeles Lakers 97:108

(D. Jordan 23 (12 zb), A. Thornton 20, E. Gordon 16 - A. Bynum 42 (15 zb), L. Odom 19, K. Bryant 18 (12 as, 10 zb))

Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder 121:122

(S. Jackson 29, C. Maggette 26, K. Azubuike 21 - R. Westbrook 30, K. Durant 27 (12 zb), J. Green 26)

Komentarze (0)