- Jest mi niezmiernie miło, że znowu mogłem poprowadzić zespół w Hali Gryfia i poczuć tę wspaniałą atmosferę. Przywołało to we mnie wiele wspomnień z zeszłego sezonu. W końcu zaczęło się to z powrotem i naprawdę się z tego cieszę - powiedział tuż po zakończeniu spotkania Donaldas Kairys.
Czarne Pantery od początku spotkania narzuciły rywalowi swój styl gry, grając przy tym bardzo efektownie i zespołowo. - W tym pierwszym spotkaniu z Wilkami Morskimi na pewno w naszej grze było sporo dobrych momentów. Jednak pojawiały się także te słabsze, które na pewno będziemy musieli poprawić. To początek sezonu, dlatego ciągle musimy pracować i stawać się lepsi - zauważył litewski szkoleniowiec.
Jednym z największych mankamentów słupszczan były problemy z faulami, szczególnie wśród graczy podkoszowych. Jednak wraz z kolejnymi meczami powinno się to zmienić, gdyż Czarni rozglądają się za wzmocnieniami. - Staramy się poprawić naszą sytuację kadrową i sprawić, żeby ta rotacja była szersza. Rozglądamy się za centrem, który mógłby nam pomóc w naszej rotacji. Wiadomo, że nie możemy grać z jednym zawodnikiem na tej pozycji przez cały sezon, dlatego wciąż trwają poszukiwania - zakończył Kairys.
Kolejne spotkanie Energa Czarni rozegrają 17 października. Pojadą wówczas do Starogardu Gdańskiego na starcie z tamtejszą Polpharmą.