Zapowiedź sezonu 15/16 - Charlotte Hornets. Szerszenie chcą wrócić do Playoffs

East News
East News

Zespół z Charlotte miał ostatnio sporego pecha, ale podwładni Michaela Jordana dokonali latem ciekawych wzmocnień, dzięki którym Hornets mają wrócić do fazy play-off. A przynajmniej będą próbować.

W tym artykule dowiesz się o:

Michael Jordan zawodnikiem był wielkim, ale w roli właściciela klubu z Północnej Karoliny często na swej drodze napotyka mur. Wytyka mu się głównie błędy związane z wyborami w kolejnych draftach, choć nie da się ukryć, że na tej płaszczyźnie "Szerszenie" radzą sobie ostatnio nieco lepiej. Spory niesmak pozostawiły przede wszystkim pierwszorundowe picki zmarnowane na Adama Morrisona (3), Raymonda Feltona (5) czy Seana May'a (13). W późniejszych latach wybrano jednak m.in. Kembę Walkera i Michaela Kidd-Gilchrista, co do których pretensji mieć już nie można i którzy w nadchodzącym sezonie znów stanowić będą trzon zespołu.

Misja "Powrót do Playoffs" 

Po erze Larry'ego Browna i Geralda Wallace'a  kibice ekipy z Charlotte na kolejny awans do fazy play-off musieli czekać cztery lata. Drużynę przed sezonem 2013/14 przejął trener Steve Clifford, a z Utah Jazz sprowadzono Ala Jeffersona. Hornets z bilansem 43-39 zajęli siódme miejsce w konferencji. Radość z udziału w Playoffs 2014 nie trwała jednak długo. Nie dość, że już w pierwszej rundzie trafili na Miami Heat z LeBronem Jamesem w składzie, to na dodatek już w pierwszym meczu kontuzji stopy nabawił się Jefferson. W dwóch kolejnych mimo bólu próbował jeszcze pomóc kolegom, ale ostatecznie Heat wygrali do zera, a w czwartym starciu Clifford dał już swojemu środkowemu wolne.

Kontuzje przeszkadzały "Szerszeniom" również w trakcie ostatniego sezonu regularnego. "Big Al" stracił 17 gier przez urazy kolana i pachwiny. Kemba Walker i Cody Zeller opuścili po 20 spotkań, a Michael Kidd-Gilchrist aż 27. Błędem okazało się również sprowadzenie Lance'a Stephensona, którego nie chcieli w Indianie i który nie przydał się także w Charlotte.

Rich Cho nie zmarnował jednak letniej przerwy i wyraźnie wzmocnił skład. Na papierze nikt oczywiście jeszcze niczego nie wygrał, ale generalny menadżer Hornets wykonał kawał dobrej roboty i jeśli zawodnicy wytrwają w zdrowiu, to przy solidnym trenerze, jakim jest Clifford, jej rezultat powinien odbić się na liczbie zwycięstw w tym sezonie.

Głębsza ławka 

Najlepszym ruchem Hornets było sprowadzenie Nicolasa Batuma. Kemba Walker to przebojowy gracz, który dostarcza drużynie mnóstwo punktów, ale nie należy do najbardziej kreatywnych rozgrywających. W kampanii 2014/15 notował najniższe w karierze 5,4 as. w przeliczeniu na 36 minut gry. Dlatego właśnie część ciężaru rozgrywania akcji w ataku powinien przejąć od niego Francuz. Sam Clifford mówił zresztą o tym, że chce budować atak swojego zespołu właśnie w oparciu o byłego gracza Blazers.

Lepsze dzielenie się piłką wniesie również Jeremy Lin, który powinien być sporą wartością dodaną do ławki Charlotte. Sprytnym posunięciem było także odesłanie Stephensona do Clippers, skąd sprowadzono może niezbyt mobilnego, ale za to grożącego rzutem z dystansu Spencera Hawesa. Wśród nowych zawodników wspomnieć warto także o walczaku Tylerze Hansbrough i Jeremym Lambie, którego minuty gry w Oklahomie z wiadomych przyczyn były wyraźnie ograniczane. W Hornets powinien spędzać na parkiecie więcej czasu, a w spotkaniach, w których grał więcej niż 20 minut, notował średnie na poziomie 11,6 pkt. i 3,5 zb.

O wybranym w drafcie Franku Kaminskym nie możemy na razie zbyt wiele powiedzieć. W NCAA był wyróżniającą się postacią i w swoim debiutanckim sezonie może nawet powalczyć z Zellerem o miejsce w pierwszej piątce. Steve Clifford przy okazji dnia dla mediów rozpoczynającego obóz przygotowawczy zaznaczył, że jako starterów na pewno zobaczymy Walkera, Batuma, MKG oraz Jeffersona. Kwestia pozycji silnego skrzydłowego pozostaje otwarta. Kaminsky w ostatnim sezonie na studiach trafiał prawie 42% swoich rzutów z dystansu i z tego względu może być bardzo przydatny. Proces adaptacji do warunków panujących w NBA nie jest jednak sprawą prostą i może trochę potrwać.

Niedokończony interes

Kluczowym wydarzeniem tegorocznego offseason była decyzja Ala Jeffersona. Środkowy po rozgrywkach 2014/15 mógł skorzystać z prawa do rozwiązania kontraktu, ale zdecydował się tego nie robić i zagrać w Charlotte jeszcze przynajmniej rok.

- Mam tu niedokończony interes. Odejście nie było w tym momencie dla mnie żadną opcją. Nie wyobrażam sobie takiego scenariusza. To pozostawiłoby nieprzyjemny posmak. Nie mogę odejść w ten sposób - jak powiedział, tak też zrobił. Oczywiście gest "Dużego Ala" miał też na pewno - przynajmniej po części - charakter czysto pragmatyczny. Rezygnacja z ostatniego roku umowy, za który dostanie 13,5 mln dolarów najzwyczajniej w świecie mu się po prostu nie opłacał. W wyniku nowej, lukratywnej umowy telewizyjnej salary cap może w przyszłym roku wzrosnąć nawet do 95 mln dolarów, co pozwoli mu podpisać nowy kontrakt na znacznie korzystniejszych warunkach.

Center "Szerszeni" doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Zainspirowany długowiecznością Tima Duncana ciężko przepracował całe wakacje i zrzucił podobno aż 11 kg. To dobra wiadomość przede wszystkim dla jego kolan. Na karku trzydziestka i jedenaście sezonów spędzonych w lidze, a tylko w dwóch zagrał we wszystkich 82 meczach. Dla niego to najodpowiedniejszy moment, aby udowodnić, że potrafi coś więcej niż tylko kręcić potężne statystyki w przegrywającym zespole.

Dołączyli (w nawiasie - poprzedni klub): Nicolas Batum (Blazers), Jeremy Lin (Lakers), Jeremy Lamb (Thunder), Spencer Hawes (Clippers), Tyler Hansbrough (Raptors), Aaron Harrison (Kentucky, niewybrany w drafcie), Frank Kaminsky (draft).

Odeszli (w nawiasie - dokąd): Lance Stephenson (Clippers), Mo Williams (Cavaliers), Noah Vonleh (Blazers), Gerald Henderson (Blazers), Bismack Biyombo (Raptors), Jeff Taylor (Real Madryt), Jason Maxiell.

[b]Skład drużyny:

NrImię i nazwiskoWzrost [cm]Waga [kg]PozycjaWiekZarobki w sezonie 2015/16
00 Spencer Hawes 216 11 PF/C 27 $6,110,034
2 Marvin Williams 206 108 SF 29 $7,000,000
3 Jeremy Lamb 196 84 SG 23 $3,034,356
5 Nicolas Batum 203 91 SF 26 $13,125,306
7 Jeremy Lin 191 91 PG 27 $2,139,000
14 Michael Kidd-Gilchrist 201 105 SF 22 $6,331,404
15 Kemba Walker 185 83 PG 25 $12,000,000
19 P.J. Hairston 198 104 SG/SF 22 $1,201,440
22 Brian Roberts 185 78 PG 29 $2,854,940
25 Al Jefferson 208 131 C 30 $13,500,000
30 Troy Daniels 193 93 SG 24 $947,276
40 Cody Zeller 213 109 PF/C 22 $4,204,200
44 Frank Kaminsky 213 109 PF 22 $2,612,520
50 Tyler Hansbrough 206 113 PF 29 $947,276
4 Elliot Williams 196 82 SG 26 $1,100,602*
9 Aaron Harrison 198 97 SG 20 $525,093*
12 Sam Thompson 201 91 SF 22 $525,093*
42 Jason Washburn 213 111 C 25 $525,093*

[/b]

*Kontrakt niegwarantowany lub częściowo gwarantowany

Źródło artykułu: