Hiszpania ma za sobą niewiarygodny turniej. Mimo że przyjechała osłabiona, bez kilku kluczowych koszykarzy, to zdołała sięgnąć po złoto. I to w jakim stylu! Co prawda La Roja mieli dość niemrawy początek, ale w fazie pucharowej złapali wiatr w żagle i z meczu na mecz prezentowali się coraz lepiej.
W finale gracze Sergio Scariolo nie pozostawili najmniejszych złudzeń. Mistrzowie Europy łatwo i szybko objęli przewagę, którą później kontrolowali. Wicemistrzowie olimpijscy byli wyraźnie poza zasięgiem przeciwnika. Zespół Jonasa Kazlauskasa nie miał tylu argumentów w ataku i regularnie napotykał na szczelny blok przeciwnika.
Tylko fragmentami Litwa potrafiła nawiązać równorzędną walkę z przeciwnikiem. W pewnym momencie udało im się zmniejszyć stratę do ośmiu punktów, ale wicemistrzowie kontynentu nie potrafili wykonać kolejnego kroku.
Liderzy w ekipie Kazlauskasa tym razem spisywali się poniżej oczekiwań. Jedynie od czasu do czasu grali na swoim poziomie, ale przeważnie albo pudłowali, albo popełniali rażące błędy. W tej sytuacji nic dziwnego, że w meczu o złoto zabrakło emocji.
Hiszpanów do zwycięstwa poprowadził nie kto inny jak Pau Gasol. 35-letni koszykarz po raz kolejny grał wyśmienicie i niekiedy można było odnieść wrażenie, że po prostu rewelacyjnie się bawi. Wszakże rywale mogli tylko patrzeć jak gracz Chicago Bulls zdobywa kolejne punkty.
Spory udział w wygranej nad Litwą miał też Rudy Fernandez. 30-letni zawodnik co prawda nie dokończył meczu z powodu kontuzji pleców, ale to on rewelacyjnie grał na początku starcia.
Hiszpania po czterech latach ponownie została mistrzem Europy. Litwa natomiast po raz drugi z rzędu została wicemistrzem. Obie drużyny zapewniły sobie udział w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich.
Hiszpania - Litwa 80:63 (19:8, 22:25, 19:10, 20:20)
Hiszpania: Gasol 25, Llull 12, Fernandez 11, Reyes 8, Mirotić 8, Claver 7, Ribas 5, Rodriguez 5, Vives 0, Aguilar 0, San Emeterio 0.
Litwa: Kalnietis 13, Seibutis 13, Valanciunas 10, Kuzminskas 8, Maciulis 8, Kavaliauskas 4, Jankunas 3, Milaknis 3, Gailius 1, Sabonis 0, Lekavicius 0, Javtokas 0.
#dziejesiewsporcie: świetna reklama z udziałem Neuera