Michael Fraser: W Libanie grałem dla pieniędzy

- W Libanie grałem dla pieniędzy. Uznałem jednak, że trzeba powiedzieć dość. Mam 31 lat, muszę jeszcze pokazać się w Europie - mówi Michael Fraser, nowy środkowy Polfarmexu Kutno.

Gdy Tom Knight poinformował włodarzy Polfarmexu Kutno, że doznał kontuzji łąkotki podczas jednego z treningów w Stanach Zjednoczonych, sztab trenerski stanął przed koniecznością znalezienia następcy Amerykanina. I choć początkowo bliżej kontraktu w zeszłorocznym beniaminku był Grek Gaios Skordilis, ostatecznie zdecydowano się na Kanadyjczyka Michaela Frasera.

- Miałem kilka ciekawych ofert. Bardzo zależało mi na tym, aby wrócić do Europy po kilku latach gry w Azji. Otrzymałem propozycje z Francji i Włoch, ale nie były one tak konkretne, jak ta z Kutna. Dlatego doszliśmy do porozumienia, a w podjęciu decyzji pomógł mi Kevin - mówi Fraser.

Kevin to oczywiście Kevin Johnson, silny skrzydłowy Polfarmexu, dla którego sezon 2015/2016 będzie drugim w Kutnie. 31-latek, gdy usłyszał o możliwym transferze Frasera, miał powiedzieć trenerom klubu, że jeśli uda się stworzyć duet Johnson-Fraser, wówczas przeciwnicy mogą wpisać sobie cyfrę "0" w kolumnie zbiórek podczas meczów.

Żart ten potwierdza Fraser. - Rozmawiałem z Kevinem i myślimy podobnie. Przeciwnicy mogą wpisać sobie "0" w zbiórkach. Z Kevinem znamy się od ośmiu lat i obaj jesteśmy świetnymi zbierającymi. Nie znam składów innych drużyn, ale myślę, że mało kto będzie miał taki duet, jak my. W końcu ja jestem "Mr. Double-double" przez całą moją karierę, podobnie jak Kevin. Jeśli razem zbierzemy powiedzmy 20 piłek z tablic, to ile ich zostanie dla przeciwników? Niewiele, albo nic - śmieje się kanadyjski środkowy, który w ostatnich latach grał w Libanie.

Występując w poprzednich rozgrywkach w ekipie Homentum, grał bardzo skutecznie: notował 18,9 punktu, 14,8 zbiórki (pierwsze miejsce w lidze) oraz 1,6 asysty. Ogółem Fraser - przez cały swój pobyt w bliskowschodnim kraju - zawsze dominował na deskach i wygrywał rywalizację na najlepszego zbierającego.

- Przyznam szczerze: grałem w Libanie dla pieniędzy. Nikt nie dawał mi większej gaży w ostatnich latach, niż kluby libańskie. Po trzech sezonach uznałem jednak, że trzeba powiedzieć dość. Mam 31 lat, muszę jeszcze pokazać się w Europie i zagrać w silnej lidze. Bardzo mi na tym zależało, dlatego pomimo kolejnych intratnych ofert z Libanu czy Kataru wybrałem Polfarmex, choć finansowo będę zarabiał sporo mniej. Nie ma to jednak dla mnie takiego znaczenia. Wiem, że Polfarmex ma ambitne cele i chcę wprowadzić drużynę do play-off - kończy Fraser.

Przylot Kanadyjczyka spodziewany jest w sobotę. Zawodnik nie zdąży jeszcze zagrać w drugim sparingu z Legią Warszawa. W pierwszym starciu w stolicy kutnianie byli lepsi 77:69.

Źródło artykułu: