W połowie czerwca A.J. Slaughter, amerykański combo-guard, odebrał polski paszport. Ten dokument pozwala mu reprezentować Biało-Czerwone barwy podczas zbliżającego się EuroBasketu. Nie ma co ukrywać, że pomysłodawcą całego przedsięwzięcia był Mike Taylor, trener reprezentacji Polski, chociaż sama inicjatywa naturalizacji rozgrywającego w głowach ludzi z PZKosza pojawiła się już w trakcie mistrzostw Europy, które odbyły się dwa lata temu w Słowenii.
[ad=rectangle]
- To prawda, że to ja wysunąłem kandydaturę A.J. Slaughtera w kontekście gry w reprezentacji Polski. Miałem okazję oglądać tego zawodnika wielokrotnie i jestem przekonany, że nam pomoże. To świetny koszykarz o wielu walorach - mówi nam amerykański szkoleniowiec.
Slaughter ma 27 lat i z powodzeniem może występować na dwóch pozycjach - rozgrywającego i rzucającego obrońcy. Urodził się w Kentucky, w rozgrywkach akademickich reprezentował uczelnię Western Kentucky University, gdzie notował średnio 17,5 punktu oraz 4,3 asysty. Następnie przystąpił do draftu NBA, ale żadna z drużyn nie zdecydowała się po niego sięgnąć. Zawodnik postanowił przenieść się do Europy. Grał we Włoszech, Belgii i we Francji. W barwach Elan Chalon Sur-Saone spisywał się na tyle dobrze, że z jego usług postanowili skorzystać działacze greckiego hegemona - Panathinaikosu Ateny. Tam spisywał się naprawdę przyzwoicie, co zaowocowało kontraktem w tureckim Banvicie BC.
Co tak naprawdę Slaughter może wnieść do naszego zespołu? - To jest zawodnik, który jest świetnie uzdolniony w ofensywie. Potrafi kreować grę dla siebie, jak i kolegów. Jest wszechstronnym koszykarzem. Trzeba też wspomnieć o jego walorach defensywnych, które stoją na wysokim poziomie. Uważam, że A.J. Slaughter będzie wspaniałym uzupełnieniem naszego zespołu. Liczę na to, że jego aklimatyzacja nie będzie trwała długo. Pozytywną kwestią jest to, że miał już okazję grać w Europie. Był we Francji i w Grecji. Bardzo cieszę się, że będę mógł współpracować z nim podczas zgrupowania - przyznaje wyraźnie zadowolony szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Mike Taylor liczy na to, że współpraca pomiędzy Slaughterem a Marcinem Gortatem będzie wyglądać bez zarzutu. - Nie ukrywam, że to może być ważny element naszej taktyki, czyli gra Slaughtera z Gortatem. Liczę, że ich pick&rolle przyniosą korzyść - zauważa Amerykanin.