Jakub Zalewski: Grałem bardzo mało. Teraz ma się to zmienić

Jakub Zalewski nie będzie dłużej reprezentował barw Rosy Radom. - Nie będę ukrywał, że chcę więcej w nowym klubie. Po to zmieniam zespół - mówi nam zawodnik.

28-letni rzucający, który w tym sezonie dostawał bardzo mało szans od trenera Wojciecha Kamińskiego. Gracz średnio na boisku spędzał siedem minut - w tym czasie zdobywał 2,9 punktu na mecz. Jego rola w zespole z każdym rokiem malała i dlatego gracz zdecydował się na zmianę otoczenia. Ma trafić do Siarki Tarnobrzeg.

[ad=rectangle]

- W tym sezonie grałem bardzo mało. Wiem, że miałem rolę zadaniowca, ale w minionych rozgrywkach spędzałem dużo więcej czasu na parkiecie. Teraz w nowym klubie ma być zupełnie inna rola. Zobaczymy, czy się sprawdzę - zaznacza Jakub Zalewski, były już rzucający Rosy Radom, który w tym klubie jest od samego początku - awansował z tym klubem najpierw z drugiej ligi do pierwszej, a później do Tauron Basket Ligi.

- Bardzo pozytywnie będę wspominał okres spędzony w Radomiu. Przeszedłem drogę od drugiej do ligi do ekstraklasy, co było moim marzeniem. Tym bardziej, że walczyliśmy o medale - dodaje zawodnik.

Radomianie z Zalewskim w składzie dwukrotnie przegrywali rywalizację w "małym finale" i kończyli sezon na 4. miejscu. W minionych rozgrywkach lepszy okazał się Trefl Sopot, a teraz Energa Czarni. Gracz nie ukrywa swojego rozczarowania porażką ze słupską drużyną.

- Historia zatacza koło. Widocznie na razie nie jest mi dane, żeby zdobyć ten medal. Szkoda, że znów stało się to w takich okolicznościach. Wygraliśmy pierwszy mecz, a później przegraliśmy dwa kolejne. Uważam, że na własne życzenie przegraliśmy tę serię. Medal był w naszym zasięgu. Powinniśmy zakończyć tę rywalizację w Radomiu - mówi.

Źródło artykułu: