Janusz Jasiński: Ze Stelmetu nikt nie chce odejść

Janusz Jasiński nie ukrywa zadowolenia z faktu, że Stelmet stał się uznaną marką w Europie. - W Europie mówi się, że najfajniejszym miejscem w Polsce jest Zielona Góra - przyznał.

Po trwającym sezonie kończą się kontrakty większości zawodników Stelmetu Zielona Góra. Mowa o Quintonie Hosley'u, Przemysławie Zamojskim czy Aaronie Celu. Nie jest wykluczone, że koszykarze ci nadal będą grali w Winnym Grodzie, choć ostatni z wymienionych ma ciekawe propozycje z Francji. - Ze Stelmetu nikt nie chce odejść. Nic nie mówi się o tym, że jeden czy drugi zawodnik ma już podpisany kontrakt na przyszły rok, oczywiście poza tymi, którzy mają ważne umowy z nami. Koszykarze wykazują spore zainteresowanie, by dalej u nas grać i to jest dla nas sytuacja unikatowa. Nie będzie oszczędzania, kalkulowania, myślenia "nie wsadzę gdzieś ręki, bo mogę doznać kontuzji". Teraz będzie "gram dla mojego sukcesu, dla mojej drużyny, ale też po to, by w przyszłym sezonie może pojawić się w Eurolidze" - powiedział w rozmowie z Radiem Zielona Góra Janusz Jasiński.

[ad=rectangle]

Ewentualna gra w Eurolidze byłaby dla zielonogórskiego klubu korzystna pod wieloma aspektami. Oprócz możliwości sprawdzenia poziomu sportowego na tle najlepszych drużyn w Europie, występy w prestiżowych rozgrywkach byłyby także magnesem dla obiecujących zawodników. - Fajnie, gdybyśmy grali w Eurolidze, bo wówczas łatwiej byłoby ściągnąć naprawdę rozwojowego zawodnika, za w miarę nie duże pieniądze. Najważniejsza kwestia jest taka, że Zielona Góra już jest marką. Nie jesteśmy już tym klubem co w czasach, gdy przychodził Walter Hodge po raz pierwszy czy nawet w kolejnych latach, gdy łowiliśmy Quintona Hosley'a. Wtedy musieliśmy pieniędzmi, warunkami finansowymi, "przekupować" zawodników - i to się tyczy nie tylko koszykarzy zagranicznych, ale też polskich. Teraz mamy markę, bardzo fajną infrastrukturę, super kibiców, fajne miasto do życia i to już poszło. Grało u nas już kilka drużyn, czy to w ramach Pucharu Europy czy Euroligi. Zawodnicy widzieli to na własne oczy i teraz nie mają problemu, by tu przyjść. Mimo tego, że Turów jest mistrzem Polski i grał w Eurolidze, to w Europie mówi się, że najfajniejszym miejscem w Polsce jest Zielona Góra - dodał właściciel zielonogórskiego klubu.

Cały wywiad z Januszem Jasińskim
dostępny jest na stronie internetowej Radia Zielona Góra.

Komentarze (38)
avatar
Myron
27.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
dzięki za uszczypliwości , ale polecam zaglądać do ciekawszych źródeł jak sportowe fakty, które są tendencyjne przy temacie Stelmetu. Na forum basketa ludzie są bardziej zorientowani jeśli chod Czytaj całość
avatar
wąż
27.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
ee tam dylwicza nikt nie pobije hahahahahah :d 
avatar
czesio tur
27.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
He he ale go poniosło. Janusz klown polskiej koszykówki. 
avatar
Myron
26.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Janusz - dobry pijarowiec - znów mydli oczy i zapomina , że nie płaci od dobrych 4 miesięcy. Niezły cyrk w Stelmecie, gdyby nie Saso to zawodnicy dawno już poddaliby się bez walki. Niestety gra Czytaj całość
BartixovskyGrizzlies
26.05.2015
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
JJ widzę rano na śniadako zjadłes klauna, że takie żarciki sie Ciebie trzymają :D