Przed meczem numer trzy w Gdyni: Stelmet zakończy serię z Asseco?

Stelmet Zielona Góra już w środę może zapewnić sobie udział w półfinale. Potrzebuje jednak zwycięstwa na trudnym terenie w Gdyni. Czy to się uda podopiecznym Saso Filipovskiego?

Gdynianie do Winnego Grodu jechali z myślą o sprawieniu niespodzianki w jednym ze spotkań. - Pierwsze dwa mecze gramy na wyjeździe. Przydałoby się coś ugrać w Zielonej Górze. Chcemy trochę krwi im napsuć - mówił przed rywalizacją kapitan żółto-niebieskich, Piotr Szczotka.

W dwóch pierwszych meczach zielonogórzanie nie dali jednak za dużych szans ekipie Davida Dedka. Oba spotkania były pod całkowitą kontrolą Stelmetu, który najpierw wygrał 79:72, a w niedzielę - 80:59.

[ad=rectangle]
Po drugim spotkaniu opiekun gdynian zwracał uwagę na dużą liczbę zbiórek przeciwników na atakowanej tablicy. Żółto-niebiescy z tym elementem koszykarskiego rzemiosła radzą sobie dość kiepsko przez cały sezon. Nie inaczej było w Zielonej Górze - w obu meczach po 12 zbiórek. - Stelmet miał dwanaście zbiórek w ataku, a to jest zdecydowanie za dużo. Popełniliśmy poza tym dwadzieścia strat. Wiele rzeczy więc wpłynęło na ostateczny wynik meczu - mówił po drugim pojedynku David Dedek.

Stelmet zakończy swoją serię?
Stelmet zakończy swoją serię?

Gdynianie liczą jednak, że uda im się wygrać w środę i przedłużyć serię. - Stelmet tak na dobrą sprawę nie zrobił nic wielkiego jako zespół, który jest faworytem. Szkoda, że w takim stylu przegrywamy drugie spotkanie. Przed nami jeszcze mecz na własnym parkiecie i na pewno zagramy tam lepiej - zaznacza z kolei Przemysław Frasunkiewicz, który w dwóch pierwszych meczach zdobył łącznie 20 punktów.

W ekipie zielonogórskiej jest spora motywacja, aby tę serię jak najszybciej zakończyć i skupić się na przygotowaniach do półfinału. W drugiej parze ćwierćfinałowej Akademicy z Koszalina przegrywają 0:2 i już w środę może być znana para półfinalistów. Warto przypomnieć, że pierwszą taką parę utworzyły już ekipy PGE Turowa Zgorzelec i Energi Czarnych Słupsk.

- Trzeba oczyścić trochę głowy i nie popadać w samozachwyt, bo na pewno będzie tam ciężko. Naszym celem jest wygranie trzeciego meczu i o to się postaramy. Trener uczula nas na to, by nie chodzić z głową w chmurach - przyznaje Adam Hrycaniuk, który w przeszłości występował w barwach Asseco Gdynia. Tak samo jak: Łukasz Koszarek i Przemysław Zamojski.

Asseco Gdynia - Stelmet Zielona Góra / środa, 6.05.2015 r. / godz. 19:15

Stan rywalizacji: 2:0 dla Stelmetu

Źródło artykułu: