Zadowolony z wygranej w piątkowym pojedynku był koszykarz Stelmetu Zielona Góra, Aaron Cel.- Mecze fazy play-off zawsze są szczególne, ale moim zdaniem daliśmy z siebie wszystko i liczy się wygrana na koniec. W czwartej kwarcie troszkę może wyluzowaliśmy niepotrzebnie przez co rywal nas dogonił. To nie było dobre z naszej strony, bo wiadomo, że w koszykówce mecz nie jest wygrany do samego końca. Jednak trzy pierwsze kwarty były dobre w naszym wykonaniu - podsumował.
[ad=rectangle]
Zawodnik podkreślił, iż ekipa Asseco Gdynia to mocny zespół, po którym można się spodziewać wszystkiego. - To drużyna nieprzewidywalna, więc niespodzianki zawsze z nimi będą. My przygotowaliśmy się na różne opcje.
Cel przyznał, iż wszyscy zawodnicy odczuwają tę napiętą atmosferę związaną z meczami kolejnej fazy rozgrywek. - Nie było nerwów przed meczem, gdyż one nie są dobre. Bardziej była to adrenalina, która jest pozytywna dla człowieka. Wiadomo, że było trochę inaczej, dało się odczuć tą atmosferę, bo wszyscy wokół mówili o tym, że zaczynają się ważne mecze - powiedział.
Pierwszy z meczów fazy play-off Stelmet Zielona Góra rozegrał na własnym parkiecie w piątkowy wieczór. Kolejny pojedynek odbędzie się w tym samym miejscu już w niedzielę. Czy w tym czasie ekipa gospodarzy zamierza coś zmieniać pod kątem taktycznym? - Zawsze można coś dodać, odjąć, popracować, zobaczyć video czy też porzucać. My będziemy starać się być oczywiście lepsi - zakończył Cel.