W niedzielnym meczu Farmaceuci nie przynieśi wstydu. Pomimo iż obie ekipy różniły cele przed tym pojedynkiem, gdyż przyjezdni wygrywając na Kociewiu zapewnili sobie rozstawienie przed play-off, to starogardzianie nie zamierzali im tego ułatwiać. Co prawda po trzech kwartach to podopieczni Donaldasa Kairysa prowadzili różnicą 18 punktów, jednak starogardzianie do końca się nie poddawali.
[ad=rectangle]
- W ostatnim meczu sezonu spotkaliśmy się z drużyną, która walczyła o dużo wyższe cele, czyli rozstawienie przed play-offami - podkreślał trener Polpharmy, Mariusz Karol. - Oni praktycznie walczyli o to, aby zając ostatnie miejsce premiowane przewagą parkietu, więc już było wiadomo, że Słupsk przyjechał wygrać to spotkanie i praktycznie kontrolował je i był zespołem lepszym. Natomiast mam duże słowa uznanania dla moich zawodników za to, że w 4. kwarcie pomimo dystansu, który nas dzielił, drużyna się poderwała do walki i chciała dać kibicom odrobinę przyjemności, pokazać koszykówkę na dobrym poziomie i myślę, że to nam się udało, chociaż nie udało się od końca dogonić przeciwnika, ale można powiedzieć, że ostatnie 10 minut było ekscytujące i troszkę żal, że wcześniej tak ta gra nie wyglądała - dodawał.
Wchodzące w decydującą fazę rozgrywki były bardzo nieudane dla Kociewskich Diabłów. Początkowo jeszcze pod sterami Tomasza Jankowskiego zespół potrafił walczyć z wyżej notowanymi rywalami, lecz zdarzało mu się kilka dramatycznych występów, jak wysokie porażki z Rosą Radom czy Śląskiem Wrocław. Gdy nowym trenerem został Mariusz Karol nie miał on zbyt dużo czasu na zmiany, lecz biało-niebiescy ograli AZS Koszalin czy Asseco Gdynia. Ostatecznie jednak Polpharma w tabeli wyprzedziła zaledwie Jezioro Tarnobrzeg.
- Każdy z zawodników indywidualnie myślę, że nie ustępuje wielu koszykarzom, którzy grają w wyżej rozstawionych drużynach, ale prawda jest taka, że bez pracy i ciężkiego treningu to trudno jest osiągnąć dzisiaj w sporcie sukces - kontynuował Karol. - Każdy z graczy na pewno myśli już o nowym sezonie, także dostali na drogę rozgrzeszenie i powiedziałem im parę słów, że trzeba ciężko pracować, żeby grać dobrze. Grać tak samo jak prezentują się Czarni, Śląsk czy Trefl Sopot. Tylko trzeba to okupić ciężką pracą na treningu. Dziękuję zawodnikom, dziękuję kibicom za to, że w tych paru na meczach ta hala była pełna jak za dawnych czasów - stwierdzał.
Już od maja w Starogardzie Gdańskim zamierzają rozpocząć przygotowania do sezonu 2015/2016. Ma być to dużo lepszy rok dla Farmaceutów. Czy Mariusz Karol dostanie ponowną szansę poprawadzenia ekipy?
- Trudno jest powiedzieć - odpowiedział na pytanie, Mariusz Karol. - W Polpharmie wydaje się, że zawsze ten pierwszy miesiąc jest owiany taką tajemnicą, co się będzie działo. Ja starałem się zrobić najlepszą pracę jaką mogłem w tym czasie, zawodnicy też dali z siebie wszystko, aczkolwiek trudno się też trenuje, trudno się gra po takich 80 procentach sezonu, gdzie przegrało się tyle meczów i niełatwo jest zawodnikom się zmotywować wiedząc, że to już koniec sezonu, kiedy oni wiedzą, że grają już tylko o twarz. W pewnym momencie nie da się nie myśleć o tym, aby nie wyłapać już jakiejś kontuzji - zakończył.