W starciu z Treflem Sopot Aleksander Czyż zdobył 10 punktów, z kolei w środowym meczu z Energą Czarnymi Słupsk uzyskał 17 oczek i było to dla niego najlepsze spotkanie w barwach PGE Turowa Zgorzelec w tym sezonie. Skrzydłowy fruwał nad koszami, większość akcji kończąc efektownymi wsadami. Zawodnik przyznaje, że jego forma idzie do góry.
[ad=rectangle]
- Z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Moje nogi również wyglądają lepiej. Na początku nie do końca byłem sobą. Zaczynam wracać do takiej dyspozycji, w jakiej byłem przed kontuzją. Zaczynam się czuć pewniej, mocniejszy - zapewnia Czyż.
W ostatnim czasie Miodrag Rajković, trener PGE Turowa Zgorzelec, nie może korzystać m.in. z Chrisa Wrighta. Jego absencję wykorzystuje Czyż, który jednocześnie udowadnia, że warto na niego stawiać.
- Mamy teraz nieco krótszą ławkę i mogłem się wykazać. Udało się i bardzo się z tego cieszę - przyznaje zawodnik.
W środę zgorzelczanie pewnie pokonali zespół ze Słupska. Czyż z Filipem Dylewiczem byli najskuteczniejszymi graczami w ekipie mistrza Polski (obaj po 17 punktów). Co zadecydowało o tak łatwym zwycięstwie?
- Energa Czarni stracili pewność siebie w rzutach z dystansu i to ich nieco wytrąciło z rytmu. To ułatwiło nam zadanie - mówi gracz.
Zgorzelczanie nie powiedzieli jednak ostatniego słowa. Gdy w niedzielę pokonają Stelmet przynajmniej różnicą ośmiu punktów, to znajdą się na pozycji lidera przed play-offami. - To będzie bardzo ekscytujący mecz. Chcemy go wygrać i bić się o pierwsze miejsce - komentuje Czyż.
poza tym, ponownie Czyz blysnal w ostatnim spotkaniu przede wszystkin tym z czego jest znany czyli sk Czytaj całość