Jeszcze w pierwszych minutach starcia Trefl trzymał się blisko. Przez chwilę był nawet na prowadzeniu, ale potem został umiejętnie stłamszony. Gospodarze wyraźnie przegrali walkę w strefie podkoszowej i nie potrafili się przebić przez szczelny mur słupszczan.
[ad=rectangle]
- Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa. Nie ukrywam, że chcieliśmy wygrać ten mecz defensywą. To się nam w pełni udało zrobić i jestem usatysfakcjonowany z tego powodu. W każdej kwarcie byliśmy coraz lepsi, traciliśmy kolejno 20, 17, 17 i 14 punktów. Nasza intensywność była odpowiednia przez całe spotkanie - powiedział po spotkaniu Donaldas Kairys, szkoleniowiec Energi Czarnych Słupsk.
Gospodarze zanotowali zaledwie 25 zbiórek, przy 38 gości (aż 11 na atakowanej tablicy). Zresztą we wszystkich elementach statystycznych Energa Czarni byli lepsi od sopocian. Podopieczni Donaldasa Kairysa świetnie atakowali strefę podkoszową. Mieli aż 61-procentową skuteczność za dwa.
- Trefl to typowo ofensywna drużyna, w której znajduje się wielu dobrych strzelców, ale my im uprzykrzyliśmy życie na ile było to możliwe. Zatrzymaliśmy ich na 68 punktach w ich hali, to jest wyczyn - dodał litewski trener Energi Czarnych.
Jednym z kluczowych zawodników był Karol Gruszecki, który zdobył 14 punkty (4/8 za dwa, 2/4 za trzy).