Rewanż za finał Pucharu Polski - zapowiedź meczu Wisła Can Pack Kraków - Energa Toruń

Wiślaczki wreszcie spotkają na swojej drodze ligowego rywala, który może sprawić im sporo problemów i wysoko zawiesić poprzeczkę.

Torunianki podobnie jak poprzednimi laty aspirują bowiem do medalu. W tym sezonie dodatkowo występowały na parkietach Euroligi, wobec czego posiadany skład również pod względem standardów prezentuje bardziej międzynarodowy poziom. Stąd nadchodząca konfrontacja zapowiada się niezwykle interesująco.
[ad=rectangle]
Obie ekipy spotkały się ostatnio przy okazji finału Pucharu Polski. Wtedy trofeum zgarnęła Biała Gwiazda, ale szalę zwycięstwa przechyliła dopiero w drugiej połowie. Wcześniej to podopieczne Elmedina Omanicia nadawały ton grze. Potrafią, więc zagrozić krajowemu potentatowi.

Wydaje się, iż przyjezdnym wiele pomogło przyjście Kathariny Fikiel. Podkoszowa, która niegdyś przywdziewała trykot krakowskiej Wisły niemal od razu stała się ważnym ogniwem teamu. Ten znacznie lepiej zaś wypada w walce na tablicach. Korzyści są oczywiste.

Mimo tego bośniacki szkoleniowiec siłę kolektywu upatruje w obwodowych. Jeżeli gospodynie zdołają uprzykrzyć im życie wówczas istnieje prawdopodobieństwo, że pokonają Energę. Tradycyjnie dużo uwagi należy poświęcić Mauricie Reid, liderce zespołu z grodu Kopernika. Oprócz niej dobrym rzutem dysponują Amanda Jackson czy Rebecca Harris, a przecież w odwodzie jest jeszcze m in. doświadczona Agnieszka Makowska, która może w każdej sytuacji dołożyć kilka cennych punktów.

Rezultaty miejscowych głównie zależą od wysokich koszykarek. Nawet parę dni temu w Koninie wygraną nad Chematem Basket zagwarantowały Jantel Lavender oraz Gintare Petronyte. Nieco demobilizująco pewnie wpływa odpadnięcie z europejskich pucharów, lecz z drugiej strony zawodniczki Stefana Svitka obecnie skupiają myśli tylko przy TBLK, dlatego sił powinno wystarczyć.

Ewentualny triumf ekstraklasowego czempiona wzmocni jego pozycję i utwierdzi w przekonaniu, że kolejny tytuł znajduje się coraz bliżej. Przegrana zaś wydatnie uskrzydli Katarzynki, które bez wątpienia chcą ugrać coś więcej niż brązowy medal.

Początek meczu w środę o godzinie 18 30.

Źródło artykułu: