Rottweilery pokonały na wyjeździe King Wilki Morskie Szczecin 78:77 i tym samym nadal mają szansę na grę w play-off po sezonie zasadniczym.
- To dla nas bardzo ważne zwycięstwo i cieszę się, że zespół tak zareagował po dwóch porażkach. Walczyliśmy bardzo mocno, zagraliśmy dobrze w defensywie i pokazaliśmy się z dobrej strony - powiedział trener zwycięskiej ekipy, Predrag Krunić.
[ad=rectangle]
Włocławianie przystępowali do niedzielnego meczu w niezbyt dobrych nastrojach. W poprzedniej kolejce Rottweilery zostały pokonane przez Rosę Radom 82:71 w Hali Mistrzów, a jeszcze wcześniej zostały zmiażdżone przez Asseco Gdynia aż 90:65. Tymczasem King Wilki Morskie pokonały gdynian 69:67...
- To był mecz walki, w którym obie drużyny zagrały z poświęceniem w defensywie. Graliśmy twardo i najważniejsze, że wygraliśmy. Pracowaliśmy na to zwycięstwo do samego końca i pokazaliśmy, po wcześniejszych porażkach, że nadal możemy wygrywać - stwierdził Krunić, dodając: - O wygranej zadecydowały małe rzeczy. Kilka zbiórek więcej, kilka strat mniej, parę celnych rzutów. I w końcówce podejmowaliśmy lepsze decyzje od rywali.
Minutę przed końcem Anwil przegrywał 76:77, ale Chase Simon zdobył dwa punkty i wyprowadził drużynę na prowadzenie 78:77. W odpowiedzi gospodarze aż trzykrotnie próbowali uratować zwycięstwo w ciągu ostatnich 60 sekund, ale bezskutecznie. Anwil zgarnął ósme zwycięstwo w sezonie i do Trefla Sopot ma już tylko punkt straty.