Polpharma Starogard Gdański już na dnie tabeli. Bartosz Bochno: Zawodzi chwila nieuwagi

Po fatalnej drugiej kwarcie, Polpharma Starogard Gdański musiała uznać wyższość Rosy Radom, przegrywając 72:91. Sytuacja podopiecznych Tomasza Jankowskiego wygląda coraz gorzej.

Po ostatniej syrenie fani Kociewskich Diabłów gwizdami pożegnali schodzący do szatni zespół. Kibice mieli nadzieję, że Farmaceuci będą w stanie podnieść się po kompromitacji w Toruniu, lecz się mylili. Drużynę stać było jedynie na dobrą pierwszą kwartę i poza zrywem w końcówce na parkiecie dominowali wyłącznie goście, którzy w pewnym momencie prowadzili już nawet różnicą 27 punktów. Na twarzach starogardzkich zawodników widać było spory zawód, lecz nikt tak naprawdę nie jest w stanie jasno określić, dlaczego Polpharma prezentuje się tak słabo i wraz z trzema innymi ekipami zamyka ligową tabele. Z nami zdecydował się porozmawiać krótko Bartosz Bochno. 26-latek znów był najrówniej grającym Polakiem w szeregach gospodarzy.
[ad=rectangle]
- Ciężko powiedzieć, co tak naprawdę zawodzi - mówił nam zmartwiony Bochno. - Wydaje się, że tak naprawdę zawodzi chwila nieuwagi. Gramy dobrze, przychodzi nagle taki moment i drużyna rywala odskakuje nam. Pojawiają się głupie straty, głupie rzuty, wychodzi jedna, druga kontra i jest po meczu - wymienia rzucający.

Przed biało-niebieskimi w najbliższy weekend idealna okazja do rehabilitacji. Gracze Tomasza Jankowskiego powinni zrobić wszystko, aby powalczyć we Włocławku, ale nie będzie to łatwe, gdyż w halach rywali prezentują się w tym sezonie bardzo słabo.

- Musimy ustabilizować tę naszą formę - kontynuuje Bartosz Bochno. - Jak widać tutaj, pierwsza kwarta - walczymy. Widać, że potrafimy grać. Brakuje nam jednak stabilizacji i zimnej krwi w pewnych momentach. Mówię o czymś takim, aby zatrzymać, zagrać konsekwentnie, aby była egzekucja i mocna obrona. Potrzebujemy tej konsekwencji przez pełne 40 minut - zakończył.

Źródło artykułu: