Wikana chce ściągnąć graczy z regionu

Wikana Start Lublin chce w przyszłości w głównej mierze oprzeć swój skład na graczach z regionu. Pierwszym z nich jest Bartosz Ciechociński.

Ponowne zakontraktowanie Bartosza Ciechocińskiego nieco zaskoczyło koszykarską Polskę. - To jest chłopak z Lublina. On jeszcze nie do końca doszedł do zdrowia, chciał spróbować swoich sił w Legii Warszawa, ale mu się nie udało. Kontrakt nie wszedł jednak w życie, ponieważ odnowiła mu się kontuzja. Chcemy mu pomóc. To jest bardziej inwestycja w przyszłość, ale jeśli da radę, to wróci do gry jeszcze w tym sezonie - podkreśla Paweł Turkiewicz, trener Wikany Startu Lublin.
[ad=rectangle]
Bartosz Ciechociński przed obecnym sezonem podpisał kontrakt z Wikaną Startem Lublin, by kilka miesięcy później opuścić drużynę. Działacze uznali, że nie ma sensu trzymać kontuzjowanego zawodnika. Dokładnie 23 października rozwiązał umowę z ekipą z Lubelszczyzny. - Wyciągnęliśmy pomocną dłoń w jego kierunku - dodaje Turkiewicz.

Działacze Wikany chcą, by zespół był oparty na graczach z regionu. Mówi się, że do Startu mogą trafić m.in. bracia Gospodarek - Michael i Patryk, czy nawet Jakub Karolak, który nie dostaje zbyt wielu szans w PGE Turowie Zgorzelec. Z Lublina jest także Michał Ignerski, ale jego pozyskanie jest kwestią wątpliwą.

- Takie są założenia, żeby ludzie utożsamiali się z tą drużyną. Nie jest sztuką ściągnąć jedynie zawodników zagranicznych. Nie w tym rzecz. Szukamy takiego rozwiązania, aby tych graczy z Lublina było jak najwięcej - zaznacza trener Wikany.

Źródło artykułu: