W sobotni wieczór ACK UTH Rosa sensacyjnie pokonała BM Slam Stal, odnosząc piąte zwycięstwo w tegorocznym sezonie. Obecnie ma więc bilans 5-6. Po wygranej nad ostrowskim zespołem awansowała na siódme miejsce w tabeli pierwszej ligi. Na koncie ma więc 16 punktów, czyli tyle samo, co będące bezpośrednio za nią GKS Tychy i Astoria Bydgoszcz.
[ad=rectangle]
Radości z niespodziewanego triumfu nie krył Karol Gutkowski. - Udało się pokonać lidera i, tak jak sobie zakładaliśmy przed rozpoczęciem sezonu, w tej lidze każdy jest w stanie wygrać z każdym. Teraz to pokazaliśmy - zaznaczył szkoleniowiec. We wcześniejszych starciach, z Astorią i pruszkowskim Zniczem, beniaminek był bardzo blisko zwycięstw, przegrywając minimalnie. Bardzo dobrze prezentował się również przez dłuższy fragment spotkania z Miastem Szkła Krosno.
- Jesteśmy w dobrym nastawieniu, w dobrym momencie, dobrze gramy, wygraliśmy trzeci mecz z rzędu, łącznie z Pucharem Polski - podkreślił trener rezerw Rosy. Jego podopieczni pokonali poznańską Politechnikę, później krakowską Wisłę, a w minioną sobotę dotychczasowego lidera.
- Chcieliśmy więc w tym spotkaniu podtrzymać dobrą passę. Wydaje mi się, że było to fajne widowisko dla kibiców, bardzo emocjonujące. Szkoda, że nie udało się go zakończyć w regulaminowym czasie, ale dogrywka dodaje tylko smaczku, więc jestem bardzo zadowolony - skomentował Gutkowski. Po czterdziestu minutach wynik wynosił bowiem 85:85.
Na 84:83 na 6,5 sekundy przed końcową syreną zza linii 6,75 m trafił Łukasz Bonarek, po podaniu Jakuba Schenka. Chwilę wcześniej czas wziął opiekun radomian. Czy właśnie tak miała wyglądać ta akcja? - Tak, to prawda. Miał być rzut z dystansu w wykonaniu Kuby Schenka albo po podaniu od niego. Mieliśmy rzucać za trzy punkty na zwycięstwo i to się udało - odpowiedział trener.