LaMarshall Corbett: Jordan i Bryant też nie zawsze rzucają po 30 punktów

[tag=27308]LaMarshall Corbett[/tag] w dwóch ostatnich meczach spisał się poniżej oczekiwań. Zawodnik liczy, że w kolejnych spotkaniach wróci do swojej optymalnej dyspozycji.

Przeciwko AZS Koszalin LaMarshall Corbett trafił dwa z siedmiu rzutów z gry, z kolei w starciu z Asseco Gdynia Amerykanin zagrał na jeszcze gorszej skuteczności - zaledwie 10-procentowej. Łącznie w dwóch ostatnich pojedynkach Corbett, nominalny lider zespołu z Torunia, uzbierał 12 oczek. Trener Milija Bogicević po spotkaniu w Gdyni narzekał na jego dyspozycję.

- Liczę na to, że Corbett jest takim liderem, ale nie ma co ukrywać faktu, że w niedzielę zawiódł i to bardzo... - mówił serbski szkoleniowiec.

[ad=rectangle]

Amerykanin zgadza się z tym, że ostatnio gra słabo, ale ma pewne wytłumaczenie na to. - Miałem trudny okres, ale wyjdę z tego. Nie będę ukrywał, że oczekiwałem lepszych występów z mojej strony. Miałem trudności ze zdobywaniem punktów. Aczkolwiek, zwróć uwagę na to, że Jordan i Bryant też nie zawsze mieli "swój dzień". Nie w każdym meczu zdobywali po 30 i więcej punktów. Też zdarzyły im się słabsze spotkania. Kwestią jest tego, żeby jak najszybciej się podnieść i pokazać swoje optymalne oblicze i to staram się robić - ocenia Corbett.

W niedzielę ekipa Polskiego Cukru Toruń na własnym parkiecie zmierzy się z Wilkami Morskimi Szczecin. - Liczę na to, że od tego spotkania zacznę prezentować się lepiej. Jednakże, kluczem do wygrania tego meczu będzie gra zespołowa. Musimy od samego początku zacząć grać w swoim rytmie. Wówczas nasze szanse na triumf wzrosną - uważa zawodnik.

Źródło artykułu: