Niepokonani mistrzowie będą kontynuować serię? - zapowiedź meczu PGE Turów Zgorzelec - Rosa Radom

Na zakończenie piątej kolejki TBL niepokonani do tej pory mistrzowie Polski podejmą świetnie im znaną radomską Rosę. Jak w barwach drużyny ze Zgorzelca zaprezentuje się jej nowy nabytek, Chris Wright?

W meczu kończącym piątą serię gier nie powinno zabraknąć emocji. Oba zespoły znają się bowiem bardzo dobrze - w zeszłym sezonie rozegrały ze sobą wiele pojedynków. Choć w półfinale Rosa nie miała nic do powiedzenia, to we wcześniejszych spotkaniach sprawiła spore problemy późniejszym mistrzom Polski. Trzeba jednak pamiętać o tym, że wówczas skład PGE Turowa wyglądał trochę inaczej niż teraz. Liderem drużyny był J.P. Prince. Amerykanina próżno teraz szukać w kadrze ekipy ze Zgorzelca.
[ad=rectangle]
W rundzie zasadniczej ubiegłego sezonu radomianie przed własną publicznością przegrali nieznacznie, bo 73:77. Niemalże identyczną różnicą podopieczni Wojciecha Kamińskiego ulegli rywalowi na wyjeździe. W międzyczasie obie ekipy spotkały się ze sobą w Pucharze Polski i w przygranicznym mieście ponownie minimalnie lepsi byli gospodarze. Rosa w końcu odniosła upragnione zwycięstwo nad Turowem w drugiej kolejce "ligi szóstek", wygrywając 82:80.

Zgorzelczanie są jedną z dwóch niepokonanych drużyn Tauron Basket Ligi i nikt nie ma wątpliwości, że do poniedziałkowego pojedynku przystąpią w roli zdecydowanego faworyta. Ich dużym atutem będzie własna hala. Ponadto, będą chcieli zrehabilitować się przed swoimi kibicami za ostatni mecz w ramach rozgrywek Euroligi. W piątek przegrali bowiem w Barcelonie 67:86.

W poniedziałkowy wieczór walki nie powinno zabraknąć
W poniedziałkowy wieczór walki nie powinno zabraknąć

Ciekawe, jak w pierwszym spotkaniu w polskiej ekstraklasie zaprezentuje się nowy nabytek mistrza Polski, Chris Wright. Amerykanin dołączył do swojego nowego klubu w środę. Zdążył już zadebiutować w jego barwach w Katalonii, jednak nie zdobył tam żadnego punktu.

W dobrych nastrojach przystąpią do poniedziałkowej konfrontacji radomianie. W ubiegłą sobotę rozgromili przecież przed własną publicznością Polpharmę Starogard Gdański 102:60. W ostatnich dniach mieli jednak spore problemy z halą. W środę swój ligowy mecz rozgrywali bowiem siatkarze Czarnych. - W tym tygodniu mieliśmy różne kłopoty, nie tylko ze zdrowiem, ale także z obiektem. W pełnym zestawienu przeprowadziliśmy póki co tylko jeden trening - zdradza Kamiński.

Szkoleniowiec Rosy zdaje sobie sprawę z tego, jak trudne zadanie czeka jego podopiecznych. - PGE Turów Zgorzelec to w mojej ocenie przeciwnik z innego pułapu - mówi wprost. - Dwóch obecnych zawodników mistrzów Polski to koszykarze z przeszłością w najlepszej lidze świata - NBA. To świadczy tylko o tym, że to drużyna z zupełnie innej półki niż cała reszta naszej ligi. Największą siłą PGE jest zgranie. Zgorzelczanie, podobnie jak my, dokonali wręcz kosmetycznych zmian przed sezonem. Te, które już nastąpiły, są zdecydowanie na lepsze - podkreśla.

Trener radomian zapowiada walkę. - Mam wielką nadzieję, że te nasze kłopoty jeszcze bardziej nas wzmocnią. Na pewno nie położymy się na parkiecie, nie oddamy dwóch punktów bez walki. Jedziemy do Zgorzelca z bojowym nastawieniem - zaznacza.

PGE Turów Zgorzelec - Rosa Radom / poniedziałek, 3.11.2014 r. / godz. 18:30 

Źródło artykułu: