Czterech graczy przekroczyło barierę 10 punktów i tym samym brak trójki koszykarzy (kontuzjowanych Filipa Dylewicza i Łukasza Wiśniewskiego oraz Christiana Eyengi, który nadal nie otrzymał wizy do Polski) nie był żadną przeszkodą dla PGE Turowa Zgorzelec w ostatnim meczu Turnieju o Puchar Prezesa PGE, z Albą Berlin.
[ad=rectangle]
Świetne spotkanie rozegrał polski duet Michał Chyliński - Damian Kulig, który do spółki zdobył 30 z 82 punktów zespołu. Kapitan drużyny z przygranicznego miasta świetnie poradził sobie w pierwszej kwarcie, w której aż czterokrotnie trafił z dystansu.
PGE Turów urwał się jednak Albatrosom dopiero w drugiej kwarcie, w której wypracował sobie 10 oczek przewagi (49:39). W drugiej połowie zawodnicy Sasy Obradovicia starali się odmienić oblicze starcia, ale wszystko, na co było ich stać, to zmniejszenie dystansu do PGE Turowa na jedynie pięć-sześć oczek.
Ostatecznie mistrz Polski okazał się lepszy od rywala 82:69 i zajął drugie miejsce w turnieju. Wygrał czeski CEZ Nymburk, choć w trzecim dniu przegrał jednym punktem z Szolnoki Olaj. Węgrzy mimo wszystko zajęli ostatnią pozycję w imprezie.
PGE Turów Zgorzelec - Alba Berlin 82:69 (22:22, 27:17, 15:19, 18:11)
PGE Turów: Chyliński 16, Jaramaz 14, Kulig 14, Moldoveanu 13, Nikolić 8, Zigeranović 6, Karolak 5, Kostrzewski 4, Gospodarek 0
Alba: Radosević 17, Stojanovski 16, Hammonds 11, Mclean 8, Wohlfahrt 8, King 5, Vargas 4, Akpinar 0, Giffey 0, Wagner 0