Huśtawka nastrojów. Relacja z meczu Atlas Stal - Kotwica

W jednym ze środowych spotkań ekstraklasy koszykarzy zespół Atlasa Stali Ostrów uległ Kotwicy Kołobrzeg 86:94. Gospodarze zanotowali porażkę po dwóch zwycięstwach z rzędu. Ta wygrana była bardzo potrzebna "Czarodziejom z wydm", którzy podnieśli się po trzech ostatnich niepowodzeniach.

Zaskoczeniem dla wszystkich mogło być pojawienie się w wyjściowej piątce ostrowian Aarona Cooka, który w dwóch ostatnich spotkaniach spędził na boisku dokładnie 2 minuty i 6 sekund. Co prawda ten zawodnik swoją grą wniósł niewiele, ale dobrze mecz rozpoczęli jego koledzy. Nikola Jovanovic i Patrick Okafor sprawili, że po 70 sekundach było 7:0. Gracze z Kołobrzegu szybko doprowadzili do remisu, dzięki urodzonemu w Ostrowie, Tomaszowi Cielebąkowi. Miejscowi po raz drugi próbowali odskoczyć przeciwnikom w tej części gry, ale ci ponownie odrobili straty. Ostrowianie zanotowali kilka strat, dobrą zmianę dał Robert Stelmach, dobrą robotę w ataku wykonywali amerykańscy zawodnicy i to Kotwica po pierwszej kwarcie schodziła z boiska w lepszych nastrojach.

Druga kwarta mogła być przełomowa dla Atlasa Stali. Na parkiecie w roli zawodnika młodzieżowego pojawił się Tomasz Ochońko. Co prawda 22-latkowi trzy trafne rzuty z dystansu zaaplikował Paweł Kikowski, ale Ochońko nie był mu dłużny. W jednej z akcji w defensywie gracz gospodarzy zabrał piłkę reprezentantowi Polski i chcąc wyprowadzić szybki atak został sfaulowany przez swojego rówieśnika. Sędziowie orzekli to zagranie jako niesportowe, Kikowski długo nie mógł się pogodzić z tą decyzją. W efekcie ostrowianie mieli do dyspozycji 4 rzuty wolne, które stuprocentowo wykonali Ochońko i Carlos Rivera. Dodatkowo po wznowieniu piłki z boku boiska punkty po asyście Jovanovica zdobył Patrick Okafor i miejscowi prowadzili 46:43 w 18 minucie. Ostrowianie wcześniej mieli problemy w drugiej kwarcie i dopiero po raz drugi w tym sezonie zakończyli ją zwycięsko (30:19!), co optymistycznie nastrajało fanów gospodarzy przed kolejnymi częściami gry.

Po przerwie goście z Kołobrzegu mozolnie odrabiali straty. W 26 minucie do remisu trafiając dwa rzuty wolne doprowadził Tomasz Cielebąk, a w kolejnej akcji Drew Naymick skopiował ten wyczyn. Podopieczni Sebastiana Machowskiego odzyskali prowadzenie. Na boisku jednak trwała twarda walka i prowadzenie zmieniało się bardzo często. Najmniejszą z możliwych przewagę zespół Kotwicy po 30 minutach gry osiągnął dzięki rzutom zza linii 6,25 m amerykańskich graczy.

Także takim rzutem już w pierwszej akcji czwartej kwarty skarcił defensywę Atlasa Stali Brandon Crone. Gospodarze nie chcieli być gorsi w tym elemencie gry. W końcu przełamał się Alan Daniels trafiając dwukrotnie. Celną trójką popisał się także Nikola Jovanovic i na 3,5 minuty przed końcem meczu miejscowi wyszli na prowadzenie 80:78. Gracze Atlasa Stali nadal szukali swoich szans rzucając z dystansu, ale niestety ten wariant zaczął szwankować w najważniejszym momencie. Swoje robili natomiast przyjezdni, którzy zdobyli 11 punktów z rzędu nie pozwalając sobie już wydrzeć wygranej.

Atlas Stal Ostrów - Kotwica Kołobrzeg 86:94 (19:26, 30:19, 18:23, 19:26)

Atlas: N. Jovanovic 18, K. Szubarga 15, C. Rivera 14, P. Okafor 12, A. Daniels 11, Ł. Majewski 7, T. Ochońko 6, V. Jocovic 3, A. Cook 0.

Kotwica: J. Mills 24, K. Hamilton 16, D. Naymick 14, P. Kikowski 9, T. Cielebąk 9, S. Barrett 8, B. Crone 7, P. Stelmach 7, D. Przybyszewski 0.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści