Janusz Jasiński: To jest trochę dziecinne

Janusz Jasiński w rozmowie z naszym portalem opowiada o przyszłości Marcina Sroki w klubie z Zielonej Góry. Być może zawodnik opuści szeregi Stelmetu i przeniesie się do innego zespołu.

Kilka dni temu Marcin Sroka odniósł się do swojej sytuacji klubowej. - Mam kontrakt na następny sezon, ale czy będę, to sprawa otwarta. Mój agent próbuje się dodzwonić do Janusza Jasińskiego, ale na razie jest poza zasięgiem - mówił skrzydłowy Stelmetu.

[ad=rectangle]

Właściciel klubu w rozmowie z naszym portalem odniósł się do tych słów. - Jeśli ktoś mówi, że nie może się ze mną skontaktować, to dla mnie jest to trochę dziecinne. Panu się jakoś udało do mnie dodzwonić. W poważnym biznesie nie można mówić, że ktoś do kogoś nie może się dodzwonić. To jest śmieszne - przyznaje Jasiński, który... zaprasza gracza na rozmowę.

- Marcin ma ważny kontrakt i nie bardzo wiem, dlaczego miałbym dzwonić do jego agenta. Jeżeli Marcin ma propozycję z innego klubu, to niech mi ją przedstawi i porozmawiamy na temat dalszej współpracy - dodaje Jasiński.

Podobną sytuację w klubie z Zielonej Góry ma Mantas Cesnauskis. Co ciekawe klub z Winnego Grodu poszukuje już zawodnika na jego pozycję, o czym w niedzielę na naszych łamach mówił trener Andrzej Adamek.

- Na tę chwilę ci zawodnicy dalej reprezentują barwy Stelmetu Zielona Góra. Jak będzie decyzja trenera o dalszej chęci współpracy, to na pewno będą grać dalej. Nie mamy zamiaru ulegać panice rynkowej. Wiadomo, że są tacy, którzy budują kluby, ale są też tacy, którzy siedzą cicho, tak jak my i Turów - zaznacza Jasiński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: