Christian Eyenga zneutralizowany przez obronę Asseco. "Mamy przez to lekki problem"

Christian Eyenga ma dość spore problemy ze zdobywaniem punktów w serii z Asseco Gdynia. - Asseco odpuszcza Christiana Eyengę i to nam trochę zamyka grę - mówi Przemysław Zamojski.

W piątkowym spotkaniu Christian Eyenga oddał zaledwie trzy rzuty w całym spotkaniu. Zdobył łącznie pięć punktów na przestrzeni 18 minut. Jego bierna postawa w ofensywie jest problemem dla ekipy Stelmetu Zielona Góra w tej rywalizacji, o czym wspomina Przemysław Zamojski.

- Mamy lekki problem w ofensywie, bo Asseco odpuszcza Christiana Eyengę i to nam trochę zamyka grę. Jeżeli nie wchodzą nam rzuty trzypunktowe, to się tworzą małe kłopoty dla nas. W środę ta skuteczność nie była najwyższa, ale nadrobiliśmy to dobrą postawą w obronie. W dodatku byliśmy agresywni - zaznacza były gracz Asseco Prokomu Gdynia.
[ad=rectangle]
Zamojski podkreśla, że zielonogórzanie muszą się sporo napracować w tej serii. Czego wynikiem są te problemy. - Byliśmy w ciężkiej sytuacji przed meczem numer trzy. Straciliśmy atut własnego parkietu i wiedzieliśmy, że w Gdyni nie będzie łatwego spotkania. W tym meczu było tak naprawdę wszystko - walka, pracowały łokcie, czasami nawet trash-talking się pojawił - ocenia reprezentant Polski, który jest zdania, że kluczem było powstrzymanie A.J. Waltona. Amerykanin trafił zaledwie dwa z 11 rzutów z gry!

- Ograniczaliśmy Waltona tak, aby był jak najmniej efektowny. Dobrze się komunikowaliśmy w obronie, pomagaliśmy sobie i to przyniosło efekt. Chcieliśmy sprawić, żeby Waltonowi trudno organizowało się grę, tak aby ktoś inny, przejął tę rolę na siebie - komentuje Zamojski, który w piątek spodziewa się bardzo trudnej przeprawy.

- W piątek będzie z pewnością walka do samego końca. Asseco pokazuje w każdym meczu, że zasługuje na te play-offy. Walczą z wielkim sercem - mówi gracz Stelmetu Zielona Góra.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: